Senat Czech zgłosił podejrzenie zdrady stanu przez prezydenta Milosa Zemana poprzez ujawnienie tajnych informacji ze śledztwa w sprawie wybuchu składu amunicji we Vrbeticach. W odpowiedzi na to śledztwo Czesi wykluczyli udział rosyjskiego Rosatomu w przetargu na nowy atom w Dukovanach.
– Będziemy rozważać możliwość zgłoszenia skargi konstytucyjnej w związku z podejrzeniem zdrady. Musimy teraz zebrać niezbędne informacje i wysłuchać opinii ekspertów na temat tej sprawy – powiedział marszałek Senatu Czech Milos Wystrchil cytowany przez TASS.
Premier Andrej Babisz oskarżył służby rosyjskie o doprowadzenie do eksplozji składu amunicji pod Vrbeticami w 2014 roku. Zeman zaznajomiony ze śledztwem zdradził wówczas, że nie ma dowodów na udział rosyjskich agentów oraz są brane pod uwagę dwie wersje wydarzeń, w tym jedna niebiorąca pod uwagę ingerencji Rosjan. Premier Babisz zapewnił, że śledczy rozważają jedynie sabotaż jako przyczynę wybuchu.
Afera Vrbetice spowodowała, że rosyjski Rosatom prawdopodobnie nie będzie mógł wziąć udziału w przetargu na zapewnienie technologii nowemu blokowi elektrowni jądrowej w Dukovanach. Władze czeskie poinformowały, że nie przeszedłby weryfikacji z punktu widzenia bezpieczeństwa. – Jeśli udział rosyjskich agentów w eksplozji zostanie potwierdzony, to Federacja Rosyjska powinna zapłacić za akt terroryzmu, na przykład poprzez wykluczenie koncernu Rosatom w przetargu na budowę nowego bloku elektrowni jądrowej Dukovany – mówił prezydent Zeman znany z poglądów prorosyjskich.
TASS/Wojciech Jakóbik