Prezydent Mołdawii Igor Dodon odwiedził petersburską siedzibę Gazpromu, by spotkać się z jego prezesem, Aleksiejem Millerem.
Podczas spotkania roboczego strony omówiły przyszłą współpracę w sektorze gazowym, projekty Moldovagazu i rosyjskie dostawy do oraz przez terytorium Mołdawii. Moldovagaz to joint-venture prowadzone przez Gazprom i ministerstwo przemysłu Naddniestrza, republiki nieuznawanej przez społeczność międzynarodową.
Obawy o zwrot
Zwycięstwo prorosyjskiego Dodona w wyborach prezydenckich rodzi obawy o zwrot polityczny Mołdawii ku Moskwie. Dotychczas polityka kraju była proeuropejska. Jednak nowy prezydent zapowiedział już, że wycofa kraj z umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Dzięki Gazociągowi Ungheni-Jassy dofinansowanemu przez Unię Europejską Mołdawia nie jest już skazana na dostawy z Rosji. Sprowadza surowiec także z Rumunii, która wydobywa rocznie 11 mld m3.
Po podpisaniu przez Mołdawian umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską rosyjski Gazprom zwiększał presję na Kiszyniów poprzez ograniczenia i przerwy dostaw. Jednocześnie Rosjanie wprowadzili sankcje na dobra mołdawskie.
Pomimo problemów z Rosjanami, była republika sowiecka kontynuuje reformę sektora energetycznego w celu wdrożenia zasad trzeciego pakietu energetycznego. Mołdawia jest pełnoprawnym członkiem Wspólnoty Energetycznej.
Wojciech Jakóbik