(OilCapital/RIA Novosti/Wojciech Jakóbik)
W grudniu tego roku rosyjski Gazprom zamierza podpisać z chińską firmą CNPC umowę o konstrukcji transgranicznego połączenia gazowego przez rzekę Amur, które ma umożliwić w przyszłości dostawy surowca ze złóż we Wschodniej Syberii do Chin, za pomocą gazociągu Siła Syberii.
Chodzi o wschodni szlak dostaw do Państwa Środka, który ma pozwolić na eksport do 38 mld m3 gazu rocznie na mocy ramowej umowy z 21 maja 2014 roku. Chociaż z perspektywy obecnych warunków rynkowych, cena dostaw ustalona w kontrakcie, szacowana na około 350 dolarów za 1000 m3 jest nieopłacalna, Rosjanie twierdzą, że kiedy gazociąg rozpocznie pracę (przełom dekady) eksport za jego pomocą będzie się im opłacał.
Rosjanie liczą także na uruchomienie zachodniego szlaku, czyli dostaw za pomocą gazociągu Siła Syberii 2 (dawniej Gazociąg Ałtaj) ze złóż zachodniosyberyjskich do Chin. Negocjacje w sprawie projektu spowolniły jednak, jak utrzymuje minister energetyki Rosji Aleksander Nowak, ze względu na spowolnienie wzrostu PKB Państwa Środka, a co za tym idzie, prognozy zapotrzebowania na surowiec. Siła Syberii 2 jest dla Rosjan ważna, ponieważ pozwoliłaby na dywersyfikację rynków zbytu dla gazu z Zachodniej Syberii, który obecnie trafia w całości na rynek europejski.
– Z naszej strony jest zainteresowanie jak najszybszym porozumieniem, ale nie jest to łatwy proces biorąc pod uwagę widoczne spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach. Rozumiem, że to jest kluczowy problem i to od strony chińskiej będzie zależała ostateczna decyzja. Chcemy dalszych negocjacji – powiedział Nowak. Zadeklarował, że chciałby porozumienia w tej sprawie na początku 2016 roku.
Na mocy ramowej umowy z maja 2015 roku Siła Syberii 2 mogłaby dostarczać do 30 mld m3 gazu ziemnego rocznie. Nie podpisano jednak w tej sprawie wiążącej umowy gazowej.