(Wojciech Jakóbik)
Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak poinformował, że nie będzie mowy o nowym porozumieniu w sprawie dostaw gazu na Ukrainę, jeżeli Kijów nie zaproponuje terminarza spłaty zadłużenia wobec Gazpromu.
Nowak ocenił, że Rosja jest gotowa na rozmowy o pakiecie letnim, czyli porozumieniu modyfikującym warunku obowiązującej umowy gazowej po 31 marca. Obecnie obowiązuje pakiet zimowy obniżający ceny i zdejmujący klauzule take or pay z dostarczanych wolumenów.
– Jeśli nowa propozycja będzie zawierała jasny terminarz spłaty długu, wtedy możemy rozmawiać. Jeżeli będzie podobna do istniejącego porozumenia, nie będzie miała sensu – ocenił Rosjanin, dodając, że według jego wyliczeń Ukraina zalega na 2,5 mld dolarów za nieopłacone dostawy gazu.
Minister energetyki Ukrainy Wołodymyr Demczyszyn zapowiedział z kolei, że dostawy energii elektrycznej z Rosji mogą zostać zatrzymane po dwudniowym okresie wypowiedzenia, jeżeli któraś ze stron uzna warunki kontraktu za niekorzystne. Schemat dostaw jest ustalany codziennie. Ukraińcy notują niedobór 1000 MW energii elektrycznej.
Choć cena rosyjskiego prądu jest niższa niż wytworzonego nad Dnieprem, dochodziło już do przerw dostaw jak w grudniu 2014 roku. Demczyszyn przyznał, że w takich sytuacjach przemysł ukraiński jest zagrożony całkowitym zatrzymaniem.
Z kolei ministerstwo transportu samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej poinformowało, że dostawy węgla dla Ukrainy będą mogły się odbywać tylko w warunkach przestrzeganego rozejmu na wschodzie kraju. Ministerstwo energetyki Ukrainy pracuje obecnie nad sposobami dostarczenia węgla z Donbasu, który jest potrzebny ukraińskim elektrowniom. Rosyjscy bojownicy prowadzący wojnę na wschodzie kraju kontrolują szlaki transportowe i infrastrukturę wydobywczą.