icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Problemy produkcji gazu w Norwegii podnoszą jego ceny w Europie, również w Polsce

Ceny gazu w Europie, także w Polsce, osiągnęły najwyższy poziom w tym roku z powodu problemów produkcyjnych w Norwegii. Dzieje się tak pomimo pełnych magazynów gazu w Unii Europejskiej. Norwedzy odgrywają kluczową rolę w zaopatrzeniu rynku, który pozostaje szczególnie podatny na zakłócenia dostaw przed nadchodzącą zimą.

Problemy rozpoczęły się 22 października po zgłoszeniu pożaru w jednej z instalacji elektrycznych na platformie wydobywczej. Norwegia, dostarczająca około 30 procent gazu do UE, odgrywa kluczową rolę w zaopatrzeniu rynku, który pozostaje szczególnie podatny na zakłócenia dostaw przed nadchodzącą zimą. 25 października gaz podrożał o ponad dwa procent, przekraczając 43 euro za megawatogodzinę.

Kryzysy, wojny i awarie

Na ceny energii elektrycznej wpływ mają nie tylko kryzysy polityczne, wojny bądź załamania gospodarcze, ale także zwyczajne awarie producentów surowców energetycznych. Takiego przypadku doświadczyli Norwedzy na jednej ze swoich platform wydobywczych.

Odnotowany 22 października pożar w położonej w połowie drogi między Norwegią a Szkocją instalacji elektrycznej na platformie wydobywczej gazu ziemnego Sleipner B, spowodował 25 października wzrost cen gazu o dwa procent na giełdzie w Amsterdamie (Title Transfer Facility).

Za megawatogodzinę (MWh) gazu ziemnego wówczas trzeba było zapłacić 43 euro, co stanowiło najwyższą cenę od grudnia zeszłego roku. Obecnie (dane z 12 listopada), cena wynosi prawie 44 euro, a więc mniej więcej tyle samo, ile po październikowej awarii.

Produkcja wstrzymana

Operator platformy Sleipner B, norweska państwowa spółka Equinor, ogłosiła, że produkcja gazu z tej instalacji została wstrzymana z powodu zgłoszenia dymu w jej systemie elektrycznym. W wyniku tego incydentu platforma straciła zdolność do wydobycia 5,1 miliona metrów sześciennych (m3) gazu dziennie.

Przedstawiciele Equinor zapewnili, że to wydarzenie nie miało wpływu na eksport gazu.

– Ta sytuacja nie rodzi zagrożenia dla życia i zdrowia. Produkcja na platformie Sleipner B została wstrzymana, a platforma jest odciśnieniowana i pozbawiona zasilania. Redukcja eksportu gazu wynikająca z tego incydentu nie wpłynie na zobowiązania, które podejmujemy wobec naszych klientów – napisali w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.

24 października na platformie przetwórczej gazu ziemnego Sleipner T również doszło do zdarzenia pożarowego, jednak o znacznie mniejszym zasięgu.

Rola Norwegów

Po agresji Rosji na Ukrainę, Norwegia zastąpiła Rosję, jako największy dostawca gazu ziemnego dla Unii Europejskiej, wysyłając niemal 30 procent tego surowca. Pomimo zapełnienia magazynów w państwach Unii, jej kraje targane są zakłóceniami dostaw przed zbliżającym się sezonem zimowym.

Norwedzy z Equinor są świadomi roli, jaką obecnie spełniają zapewniając bezpieczeństwo energetyczne państwom Wspólnoty.

– Widoczność Equinor dramatycznie się zmieniła przy ograniczonych przepływach gazu z Rosji – powiedziała Irene Rummelhoff, jedna z dyrektorów w tym koncernie.

Kraje UE pozyskują gaz również w formie LNG od dostawców spoza Europy, który jest transportowany przez Cieśninę Ormuz na Bliskim Wschodzie. W tym regionie istnieją poważne napięcia między Izraelem a Iranem, które mogą utrudniać jego wysyłkę na Stary Kontynent.

– Zaczynamy obserwować pierwsze oznaki nerwowości na rynku – kwitował Jurij Onyszkiw, analityk w London Stock Exchange Group, firmie zajmującej się usługami finansowymi.

Rynek i dywersyfikacja

Z uwagi na możliwą niestabilność sytuacji na rynku gazowym, wiele krajów Unii Europejskiej będzie musiało intensyfikować wysiłki na rzecz dywersyfikacji źródeł energii. W obliczu zbliżającej się zimy i potencjalnych zakłóceń w dostawach kluczowe znaczenie będzie miało wzmocnienie współpracy z dostawcami gazu.

Tylko poprzez odpowiednie przygotowanie i elastyczność w działaniu Europa będzie mogła skutecznie stawić czoła nadchodzącym wyzwaniom energetycznym. Zmiana władzy w Waszyngtonie również jest czynnikiem wprowadzającym pewną zmienną w transatlantyckiej współpracy przy dostawach gazu LNG. Tutaj jednak kraje Starego Kontynentu mogą z optymizmem spoglądać w przyszłość, bowiem nowa amerykańska administracja, jak przewidują eksperci, zintensyfikuje nie tylko krajowe wydobycie surowców energetycznych, lecz również zwiększy ich eksport, także na kierunku europejskim.

Rugia może wprowadzić dodatkowe opłaty dla LNG

Ceny gazu w Europie, także w Polsce, osiągnęły najwyższy poziom w tym roku z powodu problemów produkcyjnych w Norwegii. Dzieje się tak pomimo pełnych magazynów gazu w Unii Europejskiej. Norwedzy odgrywają kluczową rolę w zaopatrzeniu rynku, który pozostaje szczególnie podatny na zakłócenia dostaw przed nadchodzącą zimą.

Problemy rozpoczęły się 22 października po zgłoszeniu pożaru w jednej z instalacji elektrycznych na platformie wydobywczej. Norwegia, dostarczająca około 30 procent gazu do UE, odgrywa kluczową rolę w zaopatrzeniu rynku, który pozostaje szczególnie podatny na zakłócenia dostaw przed nadchodzącą zimą. 25 października gaz podrożał o ponad dwa procent, przekraczając 43 euro za megawatogodzinę.

Kryzysy, wojny i awarie

Na ceny energii elektrycznej wpływ mają nie tylko kryzysy polityczne, wojny bądź załamania gospodarcze, ale także zwyczajne awarie producentów surowców energetycznych. Takiego przypadku doświadczyli Norwedzy na jednej ze swoich platform wydobywczych.

Odnotowany 22 października pożar w położonej w połowie drogi między Norwegią a Szkocją instalacji elektrycznej na platformie wydobywczej gazu ziemnego Sleipner B, spowodował 25 października wzrost cen gazu o dwa procent na giełdzie w Amsterdamie (Title Transfer Facility).

Za megawatogodzinę (MWh) gazu ziemnego wówczas trzeba było zapłacić 43 euro, co stanowiło najwyższą cenę od grudnia zeszłego roku. Obecnie (dane z 12 listopada), cena wynosi prawie 44 euro, a więc mniej więcej tyle samo, ile po październikowej awarii.

Produkcja wstrzymana

Operator platformy Sleipner B, norweska państwowa spółka Equinor, ogłosiła, że produkcja gazu z tej instalacji została wstrzymana z powodu zgłoszenia dymu w jej systemie elektrycznym. W wyniku tego incydentu platforma straciła zdolność do wydobycia 5,1 miliona metrów sześciennych (m3) gazu dziennie.

Przedstawiciele Equinor zapewnili, że to wydarzenie nie miało wpływu na eksport gazu.

– Ta sytuacja nie rodzi zagrożenia dla życia i zdrowia. Produkcja na platformie Sleipner B została wstrzymana, a platforma jest odciśnieniowana i pozbawiona zasilania. Redukcja eksportu gazu wynikająca z tego incydentu nie wpłynie na zobowiązania, które podejmujemy wobec naszych klientów – napisali w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.

24 października na platformie przetwórczej gazu ziemnego Sleipner T również doszło do zdarzenia pożarowego, jednak o znacznie mniejszym zasięgu.

Rola Norwegów

Po agresji Rosji na Ukrainę, Norwegia zastąpiła Rosję, jako największy dostawca gazu ziemnego dla Unii Europejskiej, wysyłając niemal 30 procent tego surowca. Pomimo zapełnienia magazynów w państwach Unii, jej kraje targane są zakłóceniami dostaw przed zbliżającym się sezonem zimowym.

Norwedzy z Equinor są świadomi roli, jaką obecnie spełniają zapewniając bezpieczeństwo energetyczne państwom Wspólnoty.

– Widoczność Equinor dramatycznie się zmieniła przy ograniczonych przepływach gazu z Rosji – powiedziała Irene Rummelhoff, jedna z dyrektorów w tym koncernie.

Kraje UE pozyskują gaz również w formie LNG od dostawców spoza Europy, który jest transportowany przez Cieśninę Ormuz na Bliskim Wschodzie. W tym regionie istnieją poważne napięcia między Izraelem a Iranem, które mogą utrudniać jego wysyłkę na Stary Kontynent.

– Zaczynamy obserwować pierwsze oznaki nerwowości na rynku – kwitował Jurij Onyszkiw, analityk w London Stock Exchange Group, firmie zajmującej się usługami finansowymi.

Rynek i dywersyfikacja

Z uwagi na możliwą niestabilność sytuacji na rynku gazowym, wiele krajów Unii Europejskiej będzie musiało intensyfikować wysiłki na rzecz dywersyfikacji źródeł energii. W obliczu zbliżającej się zimy i potencjalnych zakłóceń w dostawach kluczowe znaczenie będzie miało wzmocnienie współpracy z dostawcami gazu.

Tylko poprzez odpowiednie przygotowanie i elastyczność w działaniu Europa będzie mogła skutecznie stawić czoła nadchodzącym wyzwaniom energetycznym. Zmiana władzy w Waszyngtonie również jest czynnikiem wprowadzającym pewną zmienną w transatlantyckiej współpracy przy dostawach gazu LNG. Tutaj jednak kraje Starego Kontynentu mogą z optymizmem spoglądać w przyszłość, bowiem nowa amerykańska administracja, jak przewidują eksperci, zintensyfikuje nie tylko krajowe wydobycie surowców energetycznych, lecz również zwiększy ich eksport, także na kierunku europejskim.

Rugia może wprowadzić dodatkowe opłaty dla LNG

Najnowsze artykuły