Propaganda Gazpromu celuje w dostawy LNG z USA do Polski

6 czerwca 2017, 06:00 Alert

Gazprom dyskredytuje transakcje spot na rynku gazu twierdząc, że są one nieefektywne i są droższe od oferowanych przez niego dostaw surowca. Prawdopodobnie obawia się zwiększonej konkurencji na europejskim rynku surowca i zmniejszenia zainteresowania klientów jego paliwem.

fot. Gazprom

– Minionej zimy w trakcie szczytowego zapotrzebowania na gaz spotowe platformy handlu surowcem w Unii Europejskiej pokazały, że są nieefektywne – powiedział w trakcie odbywającego się w Petersburgu Międzynarodowego Forum Gospodarczego prezes Gazpromu Aleksiej Miller.

Według niego w trakcie zimy 2016/2017 ceny paliwa na rynkach spotowych były znacznie wyższe od cen, jakie Gazprom oferuje w kontraktach długoterminowych.

– Rynek spotowy nie jest stabilnym źródłem kreowania cen surowca – powiedział Miller, wyjaśniając, że taki wniosek jest oparty na doświadczeniach z ostatniej zimy.

Stwierdził również, że koncern będzie się jeszcze bliżej przyglądał wtłaczaniu gazu do podziemnych magazynów w Europie, ponieważ zdaniem Gazpromu w trakcie następnej zimy odbiór surowca z tych instalacji będzie większy niż minionej. Rynki spotowe stwarzają możliwość dywersyfikacji źródeł zakupów gazu, co pozwala zmniejszyć zakupy od Gazpromu.

Warto również odnotować, że w trakcie minionego sezonu grzewczego rosyjski koncern ponad 25 razy chwalił się kolejnymi rekordami w dostawach surowca do Europy. Również w trakcie Forum w Petersburgu, Miller poinformował, że w ciągu pięciu miesięcy tego roku Gazprom zwiększył dostawy gazu do Europy o 9,5 mld m3. Wzrost dostaw odnotowano do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Danii, Austrii oraz do Polski.

Przypomnijmy, że wzrostu sprzedaży gazu nie odzwierciedlają wyniki finansowe spółki, które spadają kolejny kwartał z rzędu. Cena gazu w długoterminowych umowach Gazpromu jest indeksowana w stosunku do ropy naftowej. Ewentualny wzrost cen ropy spowoduje wzrost cen gazu, co może uczynić rosyjski gaz nieatrakcyjnym, zwracając tym samym uwagę klientów w stronę LNG. Stąd też w siedzibie Gazpromu pojawiła się koncepcja połączenia dostaw w formie tradycyjnej z dostawami LNG.

Wypowiedź Millera zbiega się z zapowiedziami odbioru przez PGNiG pierwszej dostawy amerykańskiego LNG na rynku spotowym. Należy podkreślić, że w rozmowie z BiznesAlert.pl wiceprezes PGNiG ds. handlowych Maciej Woźniak przyznał, że wspomniany ładunek jest tańszy od surowca dostarczanego zza wschodniej granicy.

RIA Novosti/Finanz.ru/Piotr Stępiński