Emerytowany prawnik zastrzelił dwóch aktywistów klimatycznych

11 listopada 2023, 06:30 Alert

Do zdarzenia doszło we wtorek, 7 listopada 2023 roku, aktywiści klimatyczni zablokowali drogę w Panamie w ramach protestu przeciwko odkrywkowej kopalni miedzi. Jeden z kierowców wdał się w kłótnie z protestującymi i zastrzelił dwóch z nich.

Pistolet glock broń Źródło: Freepik

Od trzech tygodni trwają protesty przeciwko umowie rządu Panamy z kanadyjską firmą, chodzi o największą odkrywkową kopalnię miedzi w Ameryce Środkowej. Protestujący twierdzą, że znajduje się ona na terenie delikatnym pod względem ekologicznym. Jednym z elementów protestu jest blokada drogi, we wtorek jeden z kierowców wyszedł z samochodu i rozpoczął demontaż barykady.

Jak podaje Dailymail, sprawcą jest 77-letni Kenneth Darlington, emerytowany amerykański prawnik wdał się w kłótnię z aktywistami. Zanim do niej doszło miał powiedzieć: „to zakończy się tutaj”. Dziennik podaje, że w trakcie usuwania barykady Darlington zażądał rozmowy z osobą przewodniczącą protestem, dobył również broni krótkiej. Gdy usłyszał, że protest nie ma twardej hierarchii miał powiedzieć, że chce rozmawiać z mężczyznami a nie kobietami.

Darlington wdał się w kłótnię z trzema mężczyznami, strzelił do jednego z nich, jak podaje The Times, mężczyzna zmarł na miejscu. Następnie oddał strzał do drugiego, trafiając go w rękę, ofiara zmarła w szpitalu. Ludzie wpadli w popłoch, całość była rejestrowana przez media filmujące protesty. Napastnik został zatrzymany przez policję, odbyła się też już rozprawa sądowa. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że mężczyzna z racji na wiek uniknie więzienia, zamiast tego zostanie skazany na areszt domowy. Postawiono mu zarzuty podwójnego morderstwa i nielegalnego posiadania broni. W 2005 roku był już aresztowany pod tym zarzutem, posiadał w domu nielegalną broń palną w tym karabiny szturmowe AK-47 i M 16. Został uniewinniony stosując linię obrony, że to część kolekcji. Według dziennika mężczyzna był też rzecznikiem Marca Harrisa, skazanego w 2004 roku za pranie brudnych pieniędzy na 17 lat pozbawienia wolności.

Daily Mail / The Times / Marcin Karwowski

Greenpeace w Niemczech przenosi protest pod wodę