Przybylik: Wykorzystywanie technologii pozyskiwania chemikaliów z węgla kamiennego to szansa

19 września 2014, 13:15 Energetyka

Podczas dwudniowej Konferencji NAFTA i GAZ oraz Targów EXPOCHEM, w ramach których odbywają się m.in. debaty dyskusyjne obejmujące zagadnienia związane z przemysłem naftowym, chemicznym i gazownictwem dyskutowano na temat: „Polski rynek paliw – inwestycje w trudnym otoczeniu”.

– Nie mamy kryzysu w naszym sektorze paliwowo-energetycznym. Jest on co prawda elementem rynku globalnego. Wiele rzeczy się na nim dzieje. Pojawiają się też ryzyka, z którymi uczestnicy rynku muszą sobie radzić. Jednocześnie taka sytuacja może stanowić szansę dla polskich firm tego sektora – przekonywał podczas debaty Mariusz Przybylik, dyrektor w A.T. Kearney.

Podkreślił on, że obecna rewolucja łupkowa, która zmienia układ sił na świecie, będzie kontynuowana. Jednak obecnie w całym sektorze paliwowym najważniejszy jego element stanowi produkcja towarów używanych przez klientów końcowych: paliw ropopochodnych.

Ropa przetwarzana jest teraz przede wszystkim na Bliskim Wschodzie, gdzie budowane są coraz większe moce produkcyjne – mówił dalej Mariusz Przybylik. – Miejscowi biznesemeni chcą w coraz większym stopniu wysyłać gotowe paliwa do miejsc, gdzie są najbardziej potrzebne, np. do Europy. Biorą oni też pod uwagę obecną zmianę układu sił na świecie – punkt ciężkości przesuwa się z naszego kontynentu do Azji.

W opinii dyrektora w A.T. Kearney także pod względem konsumpcji, nie tylko produkcji. Jako przykład przytoczył Chiny, które staną się eksporterem netto produktów ropopochodnych może już w 2025-2030 r.

– Taki scenariusz wydaje się prawdopodobny – zaznaczył Mariusz Przybylik. – Oznacza to, że Chińczycy będą eksportować swoje gotowe produkty także do Europy. Naszą szansą na najbliższe lata może stać się wykorzystywanie nowoczesnych technologii pozyskiwania chemikaliów z węgla kamiennego. Pracują już nad tym Chiny i RPA. Zwłaszcza Chińczycy coraz więcej inwestują w przetwarzanie węgla.

– W kontekście Polski należy jednak zaznaczyć, że taka działalność wymaga dużych nakładów. Przetwarzanie i cały biznes wokół przetwarzania węgla w Polsce ma u nas duże perspektywy – zakończył Przybylik.