Wykorzystanie magistrali transportowej Przyjaźń przez koncerny rosyjskie może spaść ze względu na spadające ceny transportu morskiego w 2021 roku. W zamian zwiększy się eksport ropy przy użyciu portów rosyjskich na Bałtyku.
Niższy koszt transportu morskiego
Według źródeł Reutersa, spadek wykorzystania ropociągu Przyjaźń do eksportu ropy na zachód jest spowodowany niskimi cenami przewozu ropy naftowej z wykorzystaniem zbiornikowców oraz żądaniami rosyjskich koncernów energetycznych wobec klientów dotyczącymi wyższej ceny surowca.
Zgodnie z informacjami traderów handlujących ropą, firmy rosyjskie mogą przekierować w styczniu ponad milion ton ropy z Ropociągu Przyjaźń do portów. Surgutnieftegaz, który dostarcza ropę naftową do rafinerii niemieckich w Leuna i Schwedt poinformował, że zamierza w okresie styczeń-marzec ograniczyć przesył swojej ropy przez Przyjaźń o 400 tys. ton, czyli ponad 30 procent. Gazpromnieft również ma plany zwiększenia wysyłki morskiej kosztem Przyjaźni.
Reuters informuje, że w trudne negocjacje zaangażowane są również polskie rafinerie. Tu rozmowy odbywają się z rosyjskim Rosnieftem. Fiasko negocjacji może spowodować, że przesył ropy przez Przyjaźń zmniejszy się jeszcze bardziej. Polskie spółki – PKN Orlen oraz Grupa Lotos – nie udzieliły komentarza w tej sprawie.
Warto podkreślić, że Polacy wciąż negocjują z operatorem systemu Przyjaźń, rosyjskim Transnieftem, kwotę i warunki odszkodowań za zanieczyszczoną ropę w kwietniu 2019 roku. Według prezesa PERN Igora Wasilewskiego, spór ten może zakończyć się w sądzie z powodu niechęci Rosjan do wypłacenia odpowiedniej rekompensaty.
Reuters/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Lata temu Rosnieft wyrwał serce Jukosu. Dziś Rosja może za to słono zapłacić