Branża OZE apeluje o zieloną tarczę antykryzysową

9 kwietnia 2020, 12:45 Alert

Rozwój energetyki wiatrowej może złagodzić szok wywołany uszczupleniem potencjału polskiej gospodarki po kilkutygodniowym uziemieniu polskiej gospodarki wywołanym epidemią koronawirusa. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) postuluje „zazielenienie” Tarczy Antykryzysowej.

fot. Pixabay

OZE a koronawirus

Zdaniem PSEW, jednym z elementów łagodzących negatywne skutki epidemii koronawirusa może być liberalizacja zapisów ustawy odległościowej ograniczającej budowę nowych farm wiatrowych na lądzie. Branża podkreśla także potrzebę wprowadzenia przewidywalności inwestycyjnej w postaci trzyletniego harmonogramu aukcji.

Branża wiatrowa boryka się z trudnościami wynikającymi z zakłócenia globalnych łańcuchów dostaw. – Mimo możliwych opóźnień w oddaniu farm do eksploatacji, prace przy projektach postępują. Realizowane są przy zaostrzonych rygorach sanitarnych, wynikających nie tylko z zaleceń WHO i polskiego rządu, ale z dodatkowych działań prewencyjnych podjętych przez inwestorów – argumentuje PSEW.

Stowarzyszenie sugeruje także, że w obliczu zmniejszonej mobilności ekip zagranicznych można zaobserwować zwiększone zapotrzebowanie na rodzimych instalatorów i serwisantów. – Dzięki rekordowym dla branży inwestycjom zatrudnienie w sektorze wzrosło do 8-10 tys. osób (z ok. siedem tysięcy osób w 2019 roku), a liczba etatów w firmach powiązanych z wiatrem sięga 13-17 tys. W trzyletnim okresie budowy elektrowni wiatrowych może powstać nawet 12 tys. miejsc pracy, a w czasie eksploatacji farm przybędzie ok. 1,6 tys. etatów – wylicza PSEW.

Organizacja obliczyła, że w scenariuszu przyrostu mocy, do poziomu 22-24 GW w 2040 roku, wokół sektora może powstać 42 tys. miejsc pracy, z czego ok. 11 tys. w firmach bezpośrednio współpracujących z branżą. Z kolei zatrzymanie się na poziomie 10 GW w 2025 roku, a następnie odtwarzanie istniejącego potencjału, oznacza osłabienie krajowych dostawców i spadek zatrudnienia wokół sektora do 13 tys. etatów. Poziom ok. 10 GW na lądzie Polska osiągnie wraz z realizacją 800 MW zwycięskich projektów w aukcji planowanej w 2020 roku. W Polsce powstają wszystkie komponenty potrzebne do budowy od fundamentów, przez wieże i łopaty, po generatory i automatykę, pozwalające na zdalną kontrolę pracy wiatraka.

PSEW przekonuje, że dodatkowe 12-14 GW mocy wiatrowej na lądzie oznaczać będzie zainwestowanie w polską energetykę ok. 70-80 mld zł, z czego – po usunięciu barier – ponad połowa może trafić do polskich firm produkcyjnych, budowlanych i innych wykonawców.

Tania energia będzie potrzebna przy restarcie

PSEW podkreśla, że po zwalczeniu epidemii, istotnym elementem powrotu gospodarki na normalne tory będzie dostęp do taniej energii dostarczanej do zakładów ruszających po kilkutygodniowym zastoju lub ograniczeniu produkcji. – Tanią energię w dobie kryzysu będą w stanie zapewnić źródła odnawialne o niskich kosztach stałych tj. farmy wiatrowe i słoneczne. Wiatr podczas ostatnich aukcji już udowodnił swoją konkurencyjność cenową – średnia z ofert inwestorów była na poziomie ok. 200 zł/MWh, czyli znacznie poniżej poziomu rynkowego – podkreśla PSEW. Organizacja podkreśla, że ten argument jest aktualny nawet mimo chwilowego tąpnięcia na rynku uprawnień do emisji CO2 w ostatnim tygodniu marca. –Po restarcie przemysłu europejskiego ceny na rynku CO2 i energii znów pójdą w górę – podkreśla PSEW .

Konieczna jest bardziej zielona Tarcza Antykryzysowa

Unia Europejska zamierza uruchomić instrument finansowy SURE (od ang. – pewny, ale też skrót od Support to mitigate Unemployment Risks in an Emergency), warty sto miliardów euro, który pomoże ratować miejsca pracy w krajach członkowskim. Bruksela zastrzega jednak, że zarówno w pakiecie pomocowym, który już zyskał miano nowego „Planu Marshalla dla UE”, jak i budżecie unijnym na lata 2021-27, priorytetem będą cyfryzacja i dekarbonizacja.

Wsparcie zielonych inicjatyw powinno przyświecać także – zdaniem PSEW – wydatkowaniu środków z Funduszu Inwestycji Publicznych, wartego 30 mld zł, który jest jednym z filarów zaproponowanej przez rząd Tarczy Antykryzysowej, wycenianej na ok. 212 mld zł. – Pieniądze z tego źródła (wraz z funduszami UE i przychodami ze sprzedaży krajowej puli uprawnień do emisji CO2) mogą stać się dźwignią rozwoju konkurencyjnej gospodarki, opartej o źródłach niskoemisyjnych, jak i elektrowniach wiatrowych – podkreśla PSEW.

PSEW/Bartłomiej Sawicki

Tarcza antykryzysowa z nowym wsparciem OZE