– Miedź ma wiele zastosowań, jednym z nich jest przewodzenie prądu. Cała transformacja energetyczna w kierunku odnawialnych źródeł energii będzie trudna bez aktywnego udziału miedzi, zarówno przy budowie paneli fotowoltaicznych, jak i masztów do turbin wiatrowych. Jeśli transformacja energetyczna będzie szła w tym kierunku, możemy być spokojni, że popyt na miedź będzie rosnąć – powiedział Bartosz Radzikowski, zastępca dyrektora departamentu rozwoju energetyki w KGHM, na Forum ECONSEC 2020 zorganizowanym przez Europejskie Centrum Biznesu pod patronatem BiznesAlert.pl.
KGHM a koronawirus
– Kryzys, który obecnie obserwujemy, ma nietypowy charakter w porównaniu do poprzednich kryzysów. W Europie mocniej dotknięty jest zachód niż wschód i południe niż północ, a kwestia recesji w gospodarkach jest uzależniona od tego, jak szybko poszczególne kraje będą mogły wychodzić z lockdownu. W Polsce poradziliśmy sobie dobrze z kryzysem, myślę, że to dobrze, że Niemcy, czyli nasz główny partner gospodarczy, również szybko z niego wyszli.
Z perspektywy naszej firmy, ten niespodziewany kryzys wpłynął zarówno na stronę popytu, jak i podaży. Spadek wydobycia miedzi wyniósł około 15 procent, ponieważ kopalnie wstrzymały produkcję lub znacznie ograniczyło wydobycie, co sprawiło, że spadek cen miedzi nie był tak głęboki. Kiedy w połowie kwietnia Chiny ogłosiły, że ich gospodarka zanotuje recesję w pierwszym kwartale, ceny miedzi już rosły – powiedział Radzikowski.
– Naszej firmie dość dobrze udaje się przejść przez walkę z pandemią koronawirusa, głównie walczymy na froncie utrzymania produkcji. Udało nam się szybko wprowadzić zasady bezpieczeństwa w naszej firmie i zakładach. Dzięki temu udało się utrzymać produkcję, ponadto ceny miedzi częściowo dotknęły nasze przychody, ale z drugiej strony w międzynarodowych rozliczeniach pomógł nam kurs złotówki wobec dolara. Dotychczas mówiliśmy, że w co ósmym telefonie komórkowym jest miedź od KGHM, obecnie wydaje nam się, że będzie tu już co szósty albo co piąty, ponieważ mimo pandemii udało nam się uzyskać większy udział w rynku – stwierdził Bartosz Radzikowski.
– Po pandemii koronawirusa spodziewamy się redefinicji strategii wobec łańcuchów dostaw. Jako grupa odczuwamy pewne odchylenia w ciągłości dostaw materiałów i usług spowodowane ograniczeniami logistycznymi, ale staramy się działać aktywnie – analizujemy zapasy naszych kontrahentów, w razie gdyby zapasy się kończyły, móc poszukiwać innych dostawców. Pojawiają się przemyślenia na temat strategii budowania zapasów u naszych odbiorców i dostawców, ale myślę, że będzie to pewien trend w świecie po pandemii koronawirusa. Trzeba będzie przemyśleć w jaki sposób budować produkcję, jak tworzyć przestrzeń i strategię budowania zapasów zwłaszcza w dużym przemyśle przetwórczym – podkreślił.
– Kiedy przyjmowaliśmy naszą strategię w 2018 roku, nakreśliliśmy sobie cel, jeśli chodzi o energetykę – postawiliśmy na niezależność dostaw energii, chcemy pozyskiwać co najmniej 50 procent energii ze źródeł własnych, z czego duża część to źródła odnawialne. Z drugiej strony chcemy zazieleniać miedź, co jest wymagane przez naszych inwestorów i naszych klientów i też na to odpowiadamy – w tym momencie prowadzimy już pierwsze projekty budowy własnych źródeł odnawialnych, jesteśmy też w trakcie analizowania rynku w zakresie projektów wiatrowych. Udział źródeł gazowych również będzie istotny ze względu na ich konkurencyjną cenę – zaznaczył.
– Miedź ma wiele zastosowań, jednym z nich jest przewodzenie prądu. Cała transformacja energetyczna w kierunku odnawialnych źródeł energii będzie trudna bez aktywnego udziału miedzi, zarówno przy budowie paneli fotowoltaicznych, jak i masztów do turbin wiatrowych. Jeśli transformacja energetyczna będzie szła w tym kierunku, możemy być spokojni, że popyt na miedź będzie rosnąć – mówił Bartosz Radzikowski.
Opracowanie: Michał Perzyński