icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ile naprawdę jest warta Rafineria Gdańska? Ekspertka odpowiada

Trwają dyskusje na temat wyceny aktywów Rafinerii Gdańskiej przy okazji fuzji Orlenu z Lotosem. – Wyceny rafinerii nie można analizować w oderwaniu od całości ustaleń z Saudi Aramco – mówi Katarzyna Rumiancew, główny analityk Warsaw Enterprise Institute (WEI) w rozmowie z BiznesAlert.pl.

W ostatnich tygodniach trwa dyskusja o sprzedaży 30 procent udziałów Rafinerii Gdańskiej. W mediach pojawiają się informacje, że jej cena przy umowie z Saudi Aramco została znacznie zaniżona, a dokument jest tak skonstruowany, że Saudyjczycy mogą właściwie przejąć kontrolę nad zakładem.

We wtorek całą sprawę komentował były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz, który podkreśla, że w 2020 roku Rafineria Gdańska została wyceniona na 21,7 miliarda złotych i obecnie nie można mówić o niższej cenie. – Takie wyceny były dokonywane co dwa lata. Za 2020 roku jest wycena Solomona Rafinerii Gdańskiej i to było 4,9 mld dolarów, czyli ok. 21,7 mld zł. Jeśli z tego się weźmie 30 procent, to jest ponad siedem miliardów złotych. Wszystko można, ale ja bym powiedział, że w takim układzie nie wolno sprzedać taniej – mówił podczas wysłuchania eksperckiego na temat przejęcia Grupy Lotos przez Orlen, zorganizowanego przez Koalicję Obywatelską.

Słowa Olechnowicza skomentował Krzysztof Kopeć, który przez 12 lat był związany z Grupą Lotos, gdzie odpowiadał m.in. za relacje z mediami, PR strategiczny i produktowy, a także komunikację zewnętrzną w obszarze marketingu, brandingu i CSR. – Co to jest raport Solomona? To płatna analiza wykonywana na zlecenie rafinerii pokazująca, w którym kwadrylu znajduje się zakład vs inne. Raport określa np. konkurencyjność pod względem marży przerobowej, efektywności energetycznej czy utrzymania ruchu lub dostępność instalacji – podkreśla Krzysztof Kopeć, obecnie dyrektor biura prasowego Energi.

– Nie przypominam sobie, aby w raportach Solomona dotyczących rafinerii była mowa o wartości rynkowej. Co najwyżej o wartości odtworzeniowej. W dużym uproszczeniu ta liczba określa wysokość nakładów poniesionych na budowę instalacji, ale nie cenę rynkową, ani cenę transakcji – dodaje Kopeć na Twitterze.

Rafineria Gdańska i jej wartość

BiznesAlert.pl zapytał więc Warsaw Enterprise Institute (WEI) o to, ile naprawdę jest warta Rafineria Gdańska. – Trudno ocenić wiarygodność wyceny rafinerii w Gdańsku jedynie na podstawie przekazów medialnych. Niewątpliwie jednak złote czasy europejskie rafinerie mają już za sobą, do czego niewątpliwie przyczyniła się polityka klimatyczna Unii Europejskiej czy rosnąca presja konkurencyjna z Bliskiego Wschodu. W ostatnich latach obiekty te są sukcesywnie zamykane i nie stanowią już atrakcyjnego aktywa dla inwestorów, a wręcz w niedalekiej przyszłości mogą stawać się coraz większym obciążeniem. Wprawdzie rafineria w Gdańsku była nowoczesna i zmodernizowana, jednak nie posiadała alternatyw dla przerobu ropy na paliwa w postaci chociażby dywizji petrochemicznej, w której upatruje się szans na przetrwanie europejskiego przemysłu rafineryjnego – mówi Katarzyna Rumiancew, główny analityk think tanku.

– Te wszystkie czynniki znalazły odzwierciedlenie w cenie – rynek wycenił wartość 30 procent udziałów w spółce JV na miliard złotych. Wydaje się, że jeżeli cena byłaby rażąco zaniżona to pojawiłoby się więcej chętnych do nabycia aktywów, a tak się nie stało. Jednocześnie wyceny rafinerii nie można analizować w oderwaniu od całości ustaleń z Saudi Aramco – był to jedynie element złożonej transakcji, a cena w ramach pakietu jest zazwyczaj różna niż przy nabyciu indywidualnego aktywa. Nie można przy tym pominąć dodatkowych korzyści, które nie zostały bezpośrednio wyrażone w cenie. Nabycie przez Saudi Aramco udziałów w rafinerii rozpoczyna także współpracę na innych polach – petrochemii, badań i rozwoju oraz zapewnia dostęp do surowca – zaznacza Katarzyna Rumiancew.

Opracował Jędrzej Stachura

Prezes Orlenu broni fuzji, tłumaczy kwestię cen paliw i uderza w opozycję

Trwają dyskusje na temat wyceny aktywów Rafinerii Gdańskiej przy okazji fuzji Orlenu z Lotosem. – Wyceny rafinerii nie można analizować w oderwaniu od całości ustaleń z Saudi Aramco – mówi Katarzyna Rumiancew, główny analityk Warsaw Enterprise Institute (WEI) w rozmowie z BiznesAlert.pl.

W ostatnich tygodniach trwa dyskusja o sprzedaży 30 procent udziałów Rafinerii Gdańskiej. W mediach pojawiają się informacje, że jej cena przy umowie z Saudi Aramco została znacznie zaniżona, a dokument jest tak skonstruowany, że Saudyjczycy mogą właściwie przejąć kontrolę nad zakładem.

We wtorek całą sprawę komentował były prezes Lotosu Paweł Olechnowicz, który podkreśla, że w 2020 roku Rafineria Gdańska została wyceniona na 21,7 miliarda złotych i obecnie nie można mówić o niższej cenie. – Takie wyceny były dokonywane co dwa lata. Za 2020 roku jest wycena Solomona Rafinerii Gdańskiej i to było 4,9 mld dolarów, czyli ok. 21,7 mld zł. Jeśli z tego się weźmie 30 procent, to jest ponad siedem miliardów złotych. Wszystko można, ale ja bym powiedział, że w takim układzie nie wolno sprzedać taniej – mówił podczas wysłuchania eksperckiego na temat przejęcia Grupy Lotos przez Orlen, zorganizowanego przez Koalicję Obywatelską.

Słowa Olechnowicza skomentował Krzysztof Kopeć, który przez 12 lat był związany z Grupą Lotos, gdzie odpowiadał m.in. za relacje z mediami, PR strategiczny i produktowy, a także komunikację zewnętrzną w obszarze marketingu, brandingu i CSR. – Co to jest raport Solomona? To płatna analiza wykonywana na zlecenie rafinerii pokazująca, w którym kwadrylu znajduje się zakład vs inne. Raport określa np. konkurencyjność pod względem marży przerobowej, efektywności energetycznej czy utrzymania ruchu lub dostępność instalacji – podkreśla Krzysztof Kopeć, obecnie dyrektor biura prasowego Energi.

– Nie przypominam sobie, aby w raportach Solomona dotyczących rafinerii była mowa o wartości rynkowej. Co najwyżej o wartości odtworzeniowej. W dużym uproszczeniu ta liczba określa wysokość nakładów poniesionych na budowę instalacji, ale nie cenę rynkową, ani cenę transakcji – dodaje Kopeć na Twitterze.

Rafineria Gdańska i jej wartość

BiznesAlert.pl zapytał więc Warsaw Enterprise Institute (WEI) o to, ile naprawdę jest warta Rafineria Gdańska. – Trudno ocenić wiarygodność wyceny rafinerii w Gdańsku jedynie na podstawie przekazów medialnych. Niewątpliwie jednak złote czasy europejskie rafinerie mają już za sobą, do czego niewątpliwie przyczyniła się polityka klimatyczna Unii Europejskiej czy rosnąca presja konkurencyjna z Bliskiego Wschodu. W ostatnich latach obiekty te są sukcesywnie zamykane i nie stanowią już atrakcyjnego aktywa dla inwestorów, a wręcz w niedalekiej przyszłości mogą stawać się coraz większym obciążeniem. Wprawdzie rafineria w Gdańsku była nowoczesna i zmodernizowana, jednak nie posiadała alternatyw dla przerobu ropy na paliwa w postaci chociażby dywizji petrochemicznej, w której upatruje się szans na przetrwanie europejskiego przemysłu rafineryjnego – mówi Katarzyna Rumiancew, główny analityk think tanku.

– Te wszystkie czynniki znalazły odzwierciedlenie w cenie – rynek wycenił wartość 30 procent udziałów w spółce JV na miliard złotych. Wydaje się, że jeżeli cena byłaby rażąco zaniżona to pojawiłoby się więcej chętnych do nabycia aktywów, a tak się nie stało. Jednocześnie wyceny rafinerii nie można analizować w oderwaniu od całości ustaleń z Saudi Aramco – był to jedynie element złożonej transakcji, a cena w ramach pakietu jest zazwyczaj różna niż przy nabyciu indywidualnego aktywa. Nie można przy tym pominąć dodatkowych korzyści, które nie zostały bezpośrednio wyrażone w cenie. Nabycie przez Saudi Aramco udziałów w rafinerii rozpoczyna także współpracę na innych polach – petrochemii, badań i rozwoju oraz zapewnia dostęp do surowca – zaznacza Katarzyna Rumiancew.

Opracował Jędrzej Stachura

Prezes Orlenu broni fuzji, tłumaczy kwestię cen paliw i uderza w opozycję

Najnowsze artykuły