Rosyjski Rosnieft rozpoczyna sprzedaż aktywów w Niemczech i chce ją zakończyć we wrześniu. Rozstrzygnięcie w sprawie Rafinerii Schwedt ważne dla Polaków jest coraz bliżej, tymczasem Berlin może dać Kremlowi czas na zbycie aktywów.
Zarząd powierniczy w Rafinerii Schwedt został przedłużony do 10 marca 2024 roku. Jednakże ministerstwo gospodarki i klimatu Niemiec mówi Reutersowi, że „Rosnieft zadeklarował, że rozpoczyna proces sprzedaży akcji, który chce zakończyć w ramach okresu dalszego przedłużenia zarządu powierniczego”. To sugestia, że zarząd zostanie po raz kolejny przedłużony, na przykład w Rafinerii Schwedt, w której Rosnieft posiada 54 procent akcji.
– Sprawdzimy to, włącznie z zapewnieniami prawnymi. Podstawowy cel naszych akcji to nadal zapewnienie bezpieczeństwa dostaw, szczególnie zabezpieczenia pracy PCK Schwedt – deklaruje resort cytowany przez Reuters. Schwedt może odbierać więcej ropy przez naftoport w Gdańsku, a Polacy mieli zadeklarować otwartość na zapewnienie bezpieczeństwa w razie przerwy dostaw ropy charakteryzowanej jako pochodzącej z Kazachstanu z użyciem Ropociągu Przyjaźń w Rosji w razie problemu niemiecko-rosyjskiego. Reuters podaje, że Rosnieft wycofał jednak roszczenia wobec Niemców przeciwko zarządowi powierniczemu.
Istnieje podejrzenie, że Niemcy najpierw znacjonalizują udziały Rafinerii Schwedt, a dopiero potem zdecydują, czy sprzedawać je Polakom. BiznesAlert.pl potwierdził w Orlenie, że takie rozmowy się toczą, ale nie doszło dotąd do rozstrzygnięcia. PCK jest istotna między innymi ze względu na to, że zaopatruje Polskę zachodnią w paliwa w obliczu rosnącego ryzyka deficytu diesla.
Reuters / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Powyborczy kac wobec pułapki dieslowej Putina to argument za Schwedt (ANALIZA)