Wschodnio-niemiecka gazeta regionalna Märkische Oderzeitung (MOZ) przestrzega przed ewentualnym naciskiem polskiego rządu w przypadku przejęcia znaczących udziałów w Rafinerii Schwedt przez polski koncern Orlen.
MOZ zwraca uwagę na fuzje z PGNiG i rozmowy z saudyjskim Saudi Aramco, które mają na celu dalej gwarantować Orlenowi silną pozycję rynkową. Gazeta cytuje prezesa Orlenu Daniela Obajtka, który miał powiedzieć, że Orlen uzyskuje przychody rzędu 85 miliardów euro rocznie.
Dobra kondycja polskiego koncernu może więc świadczyć o tym, że chce on swoją ekspansję kontynuować także dalej w Niemczech, gdzie Orlen posiada już ponad 550 stacji benzynowych. MOZ przestrzega jednak przed sprzedażą udziałów w rafinerii Polakom, bo Daniel Obajtek jest mniemanie człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS mógłby, jak sugeruje autorka artykułu w MOZ, wywierać polityczny wpływ za pomocą udziałów z jednej z największych rafinerii w Niemczech.
Artykuł ani słowem nie wspomina o tym, że przed 2010 rokiem udziały w Rafinerii Schwedt posiadał wenezuelski koncern PDVSA, który sprzedał je rosyjskiemu Rosnieftowi. Rosnieft obecnie posiada ponad 54 procent udziałów we wschodnioniemieckiej rafinerii PCK. Niemcy wprowadzili zarząd komisaryczny, który zamraża decyzje Rosnieft Deutschland, ale jest tymczasowy i po jego zniesieniu decyzje oraz przychody ze Schwedt znów trafią w ręce Rosjan. Polacy dopuszczają możliwość rozwoju dostaw ropy nierosyjskiej do tej rafinerii, ale pod warunkiem jej derusyfikacji.
MOZ/Aleksandra Fedorska
Dostawy ropy przez Polskę do niemieckiej Rafinerii Schwedt z udziałami Rosjan były testem