RAPORT
Na początku tygodnia ministerstwo rozwoju regionalnego opublikowało Strategię na rzecz odpowiedzialnego rozwoju. Wśród kierunków rozwoju Polski wskazano również drogę jaką ma podążać w najbliższych latach nasza energetyka. Dokument ma zostać poddany konsultacjom ale już wywołuje niemałe emocje wśród ekspertów i analityków.
Strategia zakłada podstawowy cel, jakim jest reindustrializacja Polski. Efektem ma być wzrost zamożności Polski. Przeciętny dochód gospodarstwa domowego ma wzrosnąć do 80 proc. średniej unijnej do 2020 roku. Ma w tym pomóc między innymi rozwój polskiej energetyki jądrowej. Będzie on jednak wyglądał inaczej, niż zakładała poprzednia ekipa rządząca.
Kierunek nieznany
Jak zauważa Wojciech Jakóbik rozwój energetyki jądrowej jest wymieniany w dokumencie, jako jedno z narzędzi mających poprawić efektywność energetyczną. Do 2020 roku zużycie energii pierwotnej ma spaść zgodnie z wymogami Unii Europejskiej o 20 procent.
Jednocześnie strategia wprowadza wskaźnik udziału importu nośników energii w jej zużyciu ogółem. W 2014 roku wynosił on 48 procent, a w 2020 i 2030 roku ma zostać utrzymany poniżej 55 procent. To czynnik kluczowy dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. W ramach jego zapewniania mają powstać nowe, krajowe elektrownie, w tym jądrowe.
W Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zapisano, że do 2020 roku ma zostać zakończone przygotowanie do budowy pierwszego reaktora HTR o mocy 200-350 MW zasilającego instalację przemysłową w ciepło technologiczne, czyli projekt kogeneracji jądrowej.
Jednym z projektów strategicznych, które mają zostać zrealizowane do 2020 roku, jest ELAMAT, czyli Europejskie Laboratorium Badawcze Nowych Materiałów. Ma wziąć udział w europejskich badaniach nad kontrolowaną syntezą termojądrową.
Poza możliwością wykorzystania opracowanych technologii do pozyskiwania energii dzięki fuzji termojądrowej ELAMAT ma wesprzeć rozwój farmaceutyki i elektroniki.
Strategia zakłada także utworzenie laboratorium materiałowego do badań i rozwoju materiałów dla IV generacji reaktorów uranowych, fuzyjnych i wysokowydajnych instalacji konwencjonalnych o nazwie NOMATEN.
Przedstawiona przez resort rozwoju strategia stawia również rozwój elektromobliności, sprowadzenie surowców z Norwegii, budowę polskiego hubu gazowego i modernizację sieci elektroenergetycznej w celu integracji OZE. Jest także mowa o zwiększeniu efektywności kopalni węglowych.
Zdaniem Jakóbika pod tym względem Strategia przypomina krytykowany przez ekspertów dokument pt. „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku”, w którym można znaleźć deklaracje rozwoju każdego rodzaju energetyki, co nie daje rynkowi żadnego konkretnego sygnału inwestycyjnego. Wobec czego należy zatem uznać, że dokument resortu rozwoju nie ma charakteru kierunkowego, ale jest nowym zbiorem deklaracji. Kierunek rozwoju energetyki zostanie prawdopodobnie wskazany w nowym dokumencie zapowiadanym przez ekipę rządzącą, który zastąpi „Politykę energetyczną (…)”. Nie wiadomo jednak kiedy zostanie opublikowany.
Rozdźwięk
Strategię na rzecz odpowiedzialnego rozwoju krytyce poddała Anna Ogniewska , ekspertka ds. energetyki odnawialnej Greenpeace Polska.
Jej zdaniem polska energetyka będzie musiała w najbliższych latach zmierzyć się z koniecznością wyłączenia części najstarszych, najbardziej zanieczyszczających powietrze i wyeksploatowanych bloków węglowych. Do roku 2023 z systemu zniknie przynajmniej 5GW mocy. Autorzy Strategii są świadomi tego wyzwania, jednak rozwiązania jakie proponują trudno określić inaczej niż jako archaiczne i krótkowzroczne.
Ekspertka zastanawia się nad tym, jak zamiary Ministerstwa Rozwoju w zakresie rozwoju programu jądrowego wpisują się w politykę Ministerstwa Energii. Między planami zawartymi w Strategii a wypowiedziami przedstawicieli resortu energii widać wyraźne różnice.
Jako pozytyw dokumentu przedstawicielka Greenpeace wskazała to, że podkreśla on znaczenia poprawy efektywności energetycznej oraz konieczności rozwoju technologii magazynowania energii. Jednak budowa energetyki rozproszonej opartej na odnawialnych źródłach energii (OZE) w wizji resortu rozwoju niestety pozostaje tylko uzupełnieniem systemu zbudowanego na bazie dużych elektrowni konwencjonalnych.
Według Ogniewskiej marginalizacja znaczenia rozwoju energetyki rozproszonej rodzi realne ryzyko utraty korzyści związanych z rozwojem tego sektora, takich jak poprawa innowacyjności i konkurencyjności gospodarki oraz tworzenie tysięcy miejsc pracy. Zdaniem ekspertki w projekcie brakuje również klarownej wizji rozwoju polskiego przemysłu OZE
Autorka podziela pogląd przedstawiony przez Wojciecha Jakóbika nazywając przedstawioną Strategię j zbiorem mają wiele wspólnego ze spójną wizją rozwoju sektora energetycznego oraz odpowiedzialnej polityki. pobożnych życzeń.
Brak strategii
Zdaniem Konfederacji Lewiatan bezpieczeństwo energetyczne Polski jest zagrożone, bo nie mamy odpowiedniej strategii energetycznej w kontekście zmieniającego się rynku energii. Nie wiemy czy integrować rynki energii elektrycznej, jaką rolę w przyszłości ma pełnić polski węgiel, nie wiemy czy zależy nam na rozwoju OZE? Decydenci często, błędnie, strategię utożsamiają z rządzeniem i zmianami personalnymi – podkreśla
– Dla Polski wielkim wyzwaniem jest właśnie węgiel. Analizując czas życia i ekonomikę obecnych kopalń oraz istniejące projekty budowy nowych szacujemy, że w perspektywie do 2030 roku udział węgla z obecnie eksploatowanych kopalń w miksie energetycznym Polski spadnie z obecnych ponad 85 proc. do nawet poniżej 30%. Odniesienie się do tych problemów to wyzwanie, ale także szansa dla polskiego biznesu, innowacji, rynku pracy oraz dla środowiska naturalnego – uważa Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Gra o węgiel
W tym kontekście kopalń warto wspomnieć wypowiedź z 4 sierpnia dla Radia TOK FM przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryka Kowalczyka, w której stwierdził, że ministerstwo energii zamierza zamknąć nierentowne kopalnie. Jego zdaniem rząd Prawa i Sprawiedliwości od początku swojego urzędowania nie wykluczał zamknięcia nierentownych kopalń.
Tego samego dnia wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski , zapewnił w że przyszłość każdej z kopalń będzie określona po szczegółowej analizie jej sytuacji, w dialogu ze stroną społeczną. Zdementował również informację, jakoby rząd chciał zamknąć siedem kopalń.
4 sierpnia z wizytą na Śląsku przebywał wicepremier i minister rozwoju regionalnego Mateusz Morawiecki gdzie przedstawił perspektywy gospodarczej przebudowy tego wielkiego regionu, wynikające z przyjętych przez rząd założeń „Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju”.
Jak zauważa Teresa Wójcik odnosząc się do samego górnictwa węglowego, wicepremier zapowiedział dość ogólnie, że czeka nas ogromna praca nad wdrożeniami, „które będą wykorzystywały siłę Górnego Śląska, również węgla, a także zgromadzonej wokół tego surowca wiedzy i technologii niskoemisyjnych akceptowalnych ekologicznie i zdolnych do eksportu na cały świat”. Trudne problemy nierentownych kopalń jak się zdaje zostały ominięte w rozmowach wicepremiera na Śląsku. Morawiecki zapowiedział jedynie, że w „Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” znajdą się takie rozwiązania, które „pozwolą w perspektywie kilku lat dokonać na Śląsku głębokiej autentycznej restrukturyzacji, która stworzy nowe miejsca pracy i nie będzie wiązała się z ogromnymi problemami społecznymi.”
Z kolei zdaniem Karoliny Bacy-Pogorzelskiej podczas kampanii wyborczej PiS zapowiadało, że nie będzie zamykało kopalń. Według niej obecnie ministerstwo energii ,,ogłosiło konkurs” na najlepsze hasło zastępujące „likwidację kopalń” chcąc w ten sposób złagodzić przekaz medialny.
Czas na dokument kierunkowy
W raporcie Instytutu Jagiellońskiego postulowaliśmy wybór określonego kierunku rozwoju energetyki. Do wyboru daliśmy trzy miksy energetyczne: węglowy, niskoemisyjny i odnawialny. Polscy politycy nadal muszą wybrać, które megaprojekty realizować, bo na wszystkie naraz nas nie stać. Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju nie daje w tym zakresie odpowiedzi.