Kontrolowana przez multimilionera Artura Delę Grupa Eneris, zajmująca się zbiórką odpadów i zanieczyszczeń, ich segregacją i przetwarzaniem w kilkunastu lokalizacjach wkrótce rozszerzy działalność o produkcję energii z OZE – dowiedział się Biznes Alert. Wartość inwestycji to ok. 40 milionów złotych.
Grupa Eneris obejmuje obecnie ponad 20 spółek zajmujących się m.in. zbiórką odpadów komunalnych w ponad 100 polskich gminach, ich segregacją i przetwarzaniem. Ma też zakłady recyklingu baterii i akumulatorów, czy worków plastikowych. Od kilku lat planowała wejście w sektor produkcji energii.
Chodziło o budowę w Siemiatyczach w woj. podlaskim elektrociepłowni biomasowej, gdzie paliwem miały być zrębki drzewne, będące odpadem z produkcji leśnej. Instalacje biomasowe uznawane są za OZE. Jednostka kogeneracyjna o 7 MW zainstalowanej mocy elektrycznej i 13 MW mocy szczytowej cielnej miała wytwarzać odpowiednio 60 GWh energii elektrycznej i 56 Tj ciepła rocznie.
Elektrociepłownia biomasowa była odkładana na później
Spółka zapowiadała, że biomasowa instalacja zacznie pod koniec 2019 roku dostarczać energię elektryczną do Siemiatycz, gmin Dziadkowice i Mielnik i powiatu siemiatyckiego oraz ciepło mieszkańcom Siemiatycz. Jednak, mimo deklaracji o posiadaniu wszystkich niezbędnych pozwoleń, w tym na budowę ostateczna decyzja inwestycyjna była odsuwana w czasie. Przez kilka lat weryfikowano projekt m.in. pod kątem opłacalności ekonomicznej. Realizacja elektrociepłowni biomasowej w Siemiatyczach została ostatecznie zaniechana w lutym 2023 roku.
Jak wynika, ze sprawozdania zarządu Eneris Siematycze z działalności w 2023 roku, wspomniana weryfikacja miała też wskazać możliwości wykorzystania aktywów rzeczowych oraz innych praw w celu rozwoju i realizacji alternatywnych projektów inwestycyjnych np. związanych z możliwościami wytwarzania i sprzedaży energii elektrycznej. W 2024 roku zarząd dodatkowo planował przeprowadzenie analizy modeli biznesowych dotyczących produkcji i sprzedaży energii elektrycznej oraz przeglądu możliwych wariantów realizacji przedsięwzięć inwestycyjnych. To wszystko można było interpretować, jako przygotowania do budowy nowej jednostki wytwórczej na miejscu (2,5 ha terenu) i z wykorzystaniem części wyposażenia (np. przyłączy energetycznych) planowanej wcześniej elektrociepłowni biomasowej, która miała być zlokalizowana przy ul. Kościuszki na obrzeżach Siemiatycz.
Fotowoltaika zamiast biogazu
Jak ustaliliśmy, będzie to naziemna farma fotowoltaiczna o łącznej docelowej mocy 10 MW. Potwierdzają warunki niedawno ogłoszonego przetargu, w którym Eneris Siemiatycze Sp. z o.o. szuka wykonawcy w formule „pod klucz” elektrowni PV o mocy 4,9 MW mocy zainstalowanej, która będzie zlokalizowana w Siemiatyczach w województwie podlaskim.
Zamówienie dotyczy realizacji drugiego etapu, polegającego na budowie elektrowni o całkowitej mocy 10 MW. Pierwszy o mocy całkowitej 5,1 MW jest planowany do oddania do użytkowania do końca stycznia 2025 roku. Wykonawca drugiego etapu zobowiązany jest do zakończenia budowy do 30 kwietnia 2025 roku, i przyłączenia elektrowni solarnej do sieci dystrybucyjnej do 16 maja 2025 roku. Z naszych informacji wynika, że budowa 5,1 MW jest na ukończeniu, więc podane terminy są realne.
Szacunkowa wartość nakładów inwestycyjnych na budowę farmy solarnej o mocy to ok. 10 mln euro, czyli 43 miliony złotych.
Potencjalna produkcja zielonej energii z naziemnej statycznej farmy fotowoltaicznej o mocy 10 MW w polskich warunkach geograficznych wynosi do 11 GWh rocznie, co pozwala na pokrycie zapotrzebowania średnio około 5,5 tysięcy gospodarstw domowych. W Siemiatyczach mieszka około 13 tysięcy osób, więc instalacja PV, którą buduje Eneris będzie w stanie się z tego wywiązać. Biomasowa elektrociepłownia, która jak widać jednak nie powstanie, miała produkować 60 GWh energii, i zaopatrywać w ramach w lokalnego klastra energii także mieszkańców powiatu siemiatyckiego.
Tomasz Brzeziński