Ministerstwo Energii: Komentatorzy boją się chaosu, a rząd uspokaja

18 listopada 2015, 12:18 Energetyka

W tym tygodniu doszło do nowelizacji ustawy o działach administracji państwowej, która miała doprowadzić do przekazania nadzoru nad sektorem energetycznym do ministerstwa energii. Krytycy wskazują na chaos zmian, a zwolennicy apelują o cierpliwość, bo zmiana ma być procesem, który jeszcze chwilę potrwa.

Sejm RP

– Działania ministerstw energetyki i infrastruktury mają być zintegrowane. Energetyka będzie jednym z odbiorców wielkich środków. Wyodrębnienie osobnego ministerstwa wynika z wielkich problemów, jakie ma ten sektor i strategicznej roli, jaką pełni. Dodatkowo, jednym z najważniejszych zadań jest ratowanie górnictwa – mówiła premier RP Beata Szydło podczas prezentacji expose w Sejmie RP.

– Z troską i niepokojem obserwuję wstępne decyzje związane z powołaniem resortu energii – ocenia Andrzej Czerwiński, były minister skarbu państwa w rządzie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. – Te decyzje powodują pewien chaos, które uporządkowanie będzie wymagało czasu, może nawet dwóch lat. Nie mam tu na myśli meritum, czyli samej koncepcji powołania jednego Ministerstwa Energii, nie samej legislacji, tylko pośpiechu przygotowania ustawy o działach.

– Obecnie stan jest w wielu kwestiach niejasny – ocenia dr Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. – Taki, że nie daje pewności, zarówno Ministrowi Skarbu Państwa, jak i Ministrowi bez teki. Można było tego uniknąć, gdyby drogi realizacji tej koncepcji zostały odpowiednio przygotowane wcześniej, bez działania pod presją czasu i pośpiechu – ocenił.

– Od wczoraj czytam  nowelę ustawy o działach administracji rządowej. Gratulacje! Trzy czytania w Sejmie jednego dnia. I staram się czytać ze zrozumieniem, ale idzie mi to bardzo opornie. Może już nie te lata…, choć ciągle (do wczoraj) wydawało mi się, że jeszcze równam szereg. Rozumiem, że teraz w jednym ministerstwie będzie energia z kopalinami surowców energetycznych, (ale rozumiem, że nadzór nad wszystkimi kopalinami z uranem, torem, solą potasową i kamienną, miedzią) i minister będzie nadzorował Wyższy Urząd Górniczy, ale nie będzie już miał w swoim obszarze  „prowadzenia racjonalnej gospodarki złożami kopalin„, bo to tylko dla węgla i węglowodorów – wnioskuje ekspert.

– A te inne pozostaną w Ministerstwie Środowiska? Będzie nadzorował wszystkie spółki z obszaru energii, (ale chyba już nie KGHM) … No i czytam w „12a. Pełnomocnik Rządu do Operatorów Przesyłowych wykonuje uprawnienia Skarbu Państwa określone w art. 2 pkt. 5 lit a, art. 5a oraz art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 8 sierpnia 1996 r. o zasadach wykonywania uprawnień przysługujących skarbowi państwa (Dz. U. z 2012 r. poz. 1224) w stosunku do operatora systemu przesyłowego elektroenergetycznego i operatora systemu przesyłowego gazowego.” Ale nie widzę Operatora Systemu Magazynowego – ocenia Sikora.

Nasi rozmówcy związani z obozem rządzącym przekonują, że to nie koniec zmian. Twierdzą, że nowy system niebawem się skrystalizuje. Podkreślają, że przekazanie wszystkich kompetencji w sektorze energetycznym do ministerstwa energii jest postulatem wciąż aktualnym.