Polska Grupa Energetyczna oskarża Czechów o wydobywanie węgla bez zgody środowiskowej. To kolejny argument w sporze o to, czy Kopalnia Turów wydobywa go zgodnie z prawem. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł o konieczności zatrzymania jej pracy, na którą nie chcą się zgodzić Polacy.
– Po 18 rundach negocjacji w 2021 i ataków czeskiego rządu na Turów okazuje się, że kopalnia CSM przez ostatni rok działała BEZ oceny środowiskowej, a wydana pod koniec grudnia decyzja nie została poprzedzona obowiązkowymi uzgodnieniami transgranicznymi z Polską – oceniła Wanda Buk, wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej. – Mogliśmy wspólnie walczyć o sprawiedliwą transformację regionów węglowych, ale Czesi woleli poświecić sąsiedzkie relacje na rzecz politycznej tromtadracji w okresie wyborczym (niedopilnowując w tym czasie swoich spraw).Liczę, że rząd Petra Fiali naprawi to co popsuli poprzednicy – napisała.
Po 18 rundach negocjacji w 2021 i ataków czeskiego rządu na Turów okazuje się, że ?? kopalnia CSM przez ostatni rok działała BEZ oceny środowiskowej, a wydana pod koniec grudnia decyzja nie została poprzedzona obowiązkowymi uzgodnieniami transgranicznymi z ??. 1/2
— Wanda Buk (@WandaBuk) January 17, 2022
Mogliśmy wspólnie walczyć o sprawiedliwą transformację regionów węglowych, ale Czesi woleli poświecić sąsiedzkie relacje na rzecz politycznej tromtadracji w okresie wyborczym (niedopilnowując w tym czasie swoich spraw).Liczę, że rząd @P_Fiala naprawi to co popsuli poprzednicy.2/2
— Wanda Buk (@WandaBuk) January 17, 2022
Rząd polski odrzuca możliwość zatrzymania pracy Kopalni Turów na mocy orzeczenie TSUE. Z tego względu naliczana jest dzienna kara 500 mln euro, która może zostać odliczona od środków unijnych przekazywanych Polsce. Możliwa jest jednak ugoda z nowym rządem w Czechach, która pozwoli uniknąć płacenia kar. Eskalacja argumentów po stronie polskiej, w tym odwołanie do Karty Energetycznej i dyskryminacji Turowa, ma poprawić pozycję negocjacyjną Polaków. Rozmowy międzyrządowe ruszają 18 stycznia.
Twitter/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Gołębie i jastrzębie w rządzie spierają się o Turów