EnergetykaPAPWęgiel. energetyka węglowa

Prezes PGG: Stanowisko związków zawodowych uniemożliwia korzystanie z tarczy antykryzysowej

fot. pixabay.com

Polska Grupa Górnicza, dotknięta spadkiem zapotrzebowania na energię i węgiel, musi zrównoważyć koszty z przychodami, by przetrwać najtrudniejszy okres – ocenia prezes spółki Tomasz Rogala. Jednocześnie analizuje różne scenariusze na wypadek, gdyby nie udało się zahamować narastania strat.

Problemy Polskiej Grupy Górniczej

– Jeżeli dzisiaj uda nam się zmniejszyć koszty, zgodnie z zaproponowanym przez zarząd planem antykryzysowym, mamy szansę na przeczekanie najtrudniejszego okresu. W przeciwnym razie, po kolejnych trzech miesiącach, musimy liczyć się ze stratami na poziomie 700 mln zł. Wtedy nawet spodziewana normalizacja sytuacji gospodarczej nas nie uratuje i konieczne będą głębokie działania restrukturyzacyjne – powiedział prezes PGG w rozmowie z Polską Agencją Prasową.

– Partnerzy społeczni mają prawo domagać się planu przetrwania – i taki plan został przez nas przedstawiony, wraz ze źródłami finansowania z tarczy antykryzysowej. Natomiast przygotowanie planu obejmującego dłuższą perspektywę, w sytuacji, kiedy nie wiemy ile zostanie zużyte węgla, byłoby krótkowzroczne – ocenił Tomasz Rogala.

– Wielokrotnie przy różnych okazjach powtarza się sformułowanie, że górnicy oczekują prawdy o tym, jaka jest sytuacja i jakie mogą być jej skutki. Tę prawdę przez cały czas mówimy. Tworzenie planu opartego na wątpliwych przesłankach byłoby zaprzeczeniem prawdy. Stanowisko związków zawodowych uniemożliwia skorzystanie z tarczy antykryzysowej, a przypomnę, że skumulowane korzyści tego rozwiązania sięgają nawet 330 mln złotych – dodał Rogala.

– Jako realista muszę brać pod uwagę wszystkie scenariusze, ponieważ wiem, że czas upływa, a każdy kolejny tydzień i miesiąc działają na naszą niekorzyść. To, jaki scenariusz okaże się realny, zależy od tego, jaka będzie sytuacja PGG za kilka miesięcy: zapotrzebowanie na węgiel, wielkość strat, możliwość ograniczania kosztów, wielkości przychodów, wysokość długu oraz jego zapadalność i struktura – powiedział prezes PGG.

– Na dzisiaj szacowanie wielkości nadpodaży węgla jest daleko przedwczesne, ponieważ nie znamy finalnego zapotrzebowania na energię elektryczną. Nie wiemy też, co wydarzy się w gospodarce innych krajów oraz tego, ile importerzy będą w stanie sprowadzić węgla. Gdyby okazało się, że z różnych przyczyn na polski rynek wpłynęłoby mniej surowca z importu, wzmocniłaby się pozycja polskiego producenta – powiedział.

– Na dziś kluczowe są działania zachowawcze. Żeby określić byt naszych kopalń na przyszłość trzeba dobrze znać rynek, który mamy obsługiwać. Natomiast wiemy z całą pewnością, że pogorszenie sytuacji ekonomicznej spółki na pewno nie pomoże kopalniom z najgorszymi wynikami – brak działań zmniejszających koszty tylko pogorszy sytuację – podsumował prezes PGG.

Polska Agencja Prasowa/BiznesAlert.pl

Baca-Pogorzelska: Czy należy zamknąć kopalnie przez koronawirusa? (FELIETON)


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X