Budowa morskiego terminalu przeładunkowego przy Rafinerii Gdańsk pozwoli zwiększyć dostawy ropy spoza Rosji w portfelu PKN Orlen. Już teraz sto procent ropy docierającej do Lotosu z Grupy Orlen nie pochodzi od Rosjan. Nowy terminal zwiększy możliwość importu surowca nierosyjskiego do Rafinerii Schwedt, w którą mogą się zaangażować Polacy po derusyfikacji.
– Ta inwestycja usprawnia logistykę naftoportu, która przyjmuje coraz więcej ropy. Cały czas prowadzimy dywersyfikację. Sto procent ropy dociera do Lotosu spoza kierunku rosyjskiego – powiedział Daniel Objatek w rozmowie z dziennikarzami, wśród których był wysłannik BiznesAlert.pl.
– Firmy korzystając z rosyjskiej ropy miały zdecydowanie wyższe zyski. Natomiast odchodzimy od niej. Pod koniec stycznia będziemy mieć już 90 procent ropy spoza Rosji (Grupa Orlen – przyp. red.). Budując terminale w Gdańsku będziemy mogli odbierać ropę z innych kierunków i dostarczać ją między innymi do Rafinerii Schwedt – powiedział prezes Orlenu.
PKN Orlen ma wydać pół miliarda złotych na terminal do obsługi jednostek morskich przy Rafinerii Gdańskiej, który ma powstać do 2025 roku i osiągnąć przepustowość miliona ton produktów naftowych. Orlen jest celem spekulacji medialnych na temat możliwości wejścia do akcjonariatu niemieckiej Rafinerii Schwedt w miejsce rosyjskiego Rosnieft Deutschland po derusyfikacji ustalonej przez Polskę oraz Niemcy w zamian za uruchomienie dostaw nierosyjskich przez naftoport.
Wojciech Jakóbik/Jędrzej Stachura
Orlen inwestuje pół miliarda złotych w bezpieczeństwo Rafinerii Gdańskiej