icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ropa pikuje wobec triumfu łupkowego i matactw Rosji. Arabii mogą puścić nerwy

Spotkanie państw porozumienia naftowego OPEC+ zostało przeniesione z 25 na 30 listopada. Potęgi naftowe nie wiedzą jak reagować na spadek wartości baryłki, która nie reaguje na ich cięcia. Możliwa jest wolta Arabii Saudyjskiej, która traci rynek na korzyść producentów rewolucji łupkowej oraz mataczącej Rosji.

Powodem opóźnienia spotkania OPEC+, czyli grupy państw wydobywających ropę naftową, które wspólnie ograniczają jej podaż na rynku w celu windowania ceny, ma być niezadowolenie Arabii Saudyjskiej wobec niewystarczających cięć innych członków układu. Arabia dołożyła dobrowolnie dodatkowe ograniczenie o milion baryłek dziennie, a Rosja o 300 tysięcy baryłek na dobę. Pojawiły się jednak spekulacje na temat matactw rosyjskich. S&P Global Platts oblicza, że wydobycie Rosji w październiku 2023 roku było miesiąc do miesiąca wyższe o 20 tysięcy baryłek i sięgnęło 9,45 mln. Ponadto, Rosjanie zaliczają do swych cięć eksportu także produkty naftowe, a nie taka była umowa. Arabia trzyma się pułapu 9 mln. Amerykanie przebili 10 mln baryłek na dobę.

To właśnie kolejne wyzwanie Saudyjczyków, czyli rosnąca podaż spoza kartelu naftowego OPEC na czele z USA, gdzie trwa rewolucja łupkowa. Kolejni producenci z rosnącym wydobyciem to Kanada i Brazylia. Ci konkurenci Arabii pozbawiają ją udziałów rynkowych. Z tego względu możliwa jest wolta Saudyjczyków na szczycie OPEC+ z opcją wycofania cięć w ogóle, jeśli nie przekonają pozostałych państw grupy do dodatkowego poświęcenia produkcji na rzecz wyższej ceny baryłki.

Ceny ropy naftowej spadły od września o 18 procent pomimo polityki cięć OPEC+ oraz dodatkowych wprowadzonych przez Arabię oraz Rosję. 22 listopada o godzinie 17.30 czasu polskiego mieszanka Brent kosztowała około 79 dolarów (minus trzy dolary od rana). Miesiąc wcześniej była warta powyżej 90 dolarów. Główne czynniki spadku cen to obawa o spowolnienie gospodarcze w Chinach oraz sukcesy rewolucji łupkowej. Cięcia OPEC+ oraz dobrowolne ograniczenia Arabii oraz Rosji zostały przedłużone na cały 2024 rok. Nie wiadomo jednak jaki będzie ich zakres.

Reuters / S&P Global Platts / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polski kryzys paliwowy? Na razie drogi olej napędowy

Spotkanie państw porozumienia naftowego OPEC+ zostało przeniesione z 25 na 30 listopada. Potęgi naftowe nie wiedzą jak reagować na spadek wartości baryłki, która nie reaguje na ich cięcia. Możliwa jest wolta Arabii Saudyjskiej, która traci rynek na korzyść producentów rewolucji łupkowej oraz mataczącej Rosji.

Powodem opóźnienia spotkania OPEC+, czyli grupy państw wydobywających ropę naftową, które wspólnie ograniczają jej podaż na rynku w celu windowania ceny, ma być niezadowolenie Arabii Saudyjskiej wobec niewystarczających cięć innych członków układu. Arabia dołożyła dobrowolnie dodatkowe ograniczenie o milion baryłek dziennie, a Rosja o 300 tysięcy baryłek na dobę. Pojawiły się jednak spekulacje na temat matactw rosyjskich. S&P Global Platts oblicza, że wydobycie Rosji w październiku 2023 roku było miesiąc do miesiąca wyższe o 20 tysięcy baryłek i sięgnęło 9,45 mln. Ponadto, Rosjanie zaliczają do swych cięć eksportu także produkty naftowe, a nie taka była umowa. Arabia trzyma się pułapu 9 mln. Amerykanie przebili 10 mln baryłek na dobę.

To właśnie kolejne wyzwanie Saudyjczyków, czyli rosnąca podaż spoza kartelu naftowego OPEC na czele z USA, gdzie trwa rewolucja łupkowa. Kolejni producenci z rosnącym wydobyciem to Kanada i Brazylia. Ci konkurenci Arabii pozbawiają ją udziałów rynkowych. Z tego względu możliwa jest wolta Saudyjczyków na szczycie OPEC+ z opcją wycofania cięć w ogóle, jeśli nie przekonają pozostałych państw grupy do dodatkowego poświęcenia produkcji na rzecz wyższej ceny baryłki.

Ceny ropy naftowej spadły od września o 18 procent pomimo polityki cięć OPEC+ oraz dodatkowych wprowadzonych przez Arabię oraz Rosję. 22 listopada o godzinie 17.30 czasu polskiego mieszanka Brent kosztowała około 79 dolarów (minus trzy dolary od rana). Miesiąc wcześniej była warta powyżej 90 dolarów. Główne czynniki spadku cen to obawa o spowolnienie gospodarcze w Chinach oraz sukcesy rewolucji łupkowej. Cięcia OPEC+ oraz dobrowolne ograniczenia Arabii oraz Rosji zostały przedłużone na cały 2024 rok. Nie wiadomo jednak jaki będzie ich zakres.

Reuters / S&P Global Platts / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polski kryzys paliwowy? Na razie drogi olej napędowy

Najnowsze artykuły