icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ropociąg Bratislava-Schwechat czyli niekończąca się opowieść

Rząd Słowacji wyznaczył spółce Bratislava-Schwechat Pipeline GmbH 18 miesięcy na ustalenie szczegółów projektu budowy ropociągu Bratislava-Schwechat. Termin ten skończy się w połowie przyszłego roku, tymczasem nadal nie wybrano trasy ropociągu.

Pierwotny termin ukończenia budowy był wyznaczony na 2004 rok. Jeszcze w 2003 roku słowacki portal eTrend Sk informował, że inwestycja na 100 procent zostanie zakończona w 2006 roku. Jednak znane problemy Jukosu związane z aresztowaniem Michaiła Chodorkowskiego na długie lata pogrzebały inwestycje. Początkowo za budowę ropociągu odpowiadała spółka w której udziały należały do Jukosu i OMV.

Wskutek kłopotów Jukosu inwestycje przejął słowacki Transpetrol. Od 2002 Transpetrol był spółką córką Jukosu. W 2009 jednak usamodzielnił się na co rzecz jasna nalegał rząd Słowacji. Obecnie Transpetrol posiada 74 procent udziałów w spółce Bratislava-Schwechat Pipeline GmbH. 26 procent udziałów należy do OMV. Wyłącznym udziałowcem Transpetrolu jest słowacki Skarb Państwa.

Ropociąg ma doprowadzać ropę z rosyjskiej Drużby do rafinerii w Schwechat. Chodzi o zaledwie 60 kilometrowy odcinek ze Słowacji. Po austriackiej stronie wszystko jest dopięte. Na swojej stronie internetowej OMV nalega na rząd Słowacji i podkreśla terminowość strony austriackiej.

Główny problem to trasa ropociągu po stronie słowackiej. Inwestorom zależało na maksymalnie krótkiej i mniej kosztownej trasie. Ropociąg ma przebiegać przez Bratysławę. Problem w tym, że miałby przebiegać przez wyspę na Dunaju posiadającą szczególne walory przyrodnicze. Spowodowało to protesty ekologów i aktywistów którzy proponują trasę przez Karpaty. Trasa taka nie naruszałaby terenów przyrodniczych, byłaby jednak dłuższa i bardziej kosztowna dlatego na wariant ten nie chcą się zgodzić inwestorzy. W tym momencie naprawdę ciężko przewidywać czy po raz kolejny nie dojdzie do opóźnienia inwestycji. Tym bardziej ze projektowi w obecnej wersji sprzeciwia się bratysławski Magistrat.

oenergetice.sk/Łukasz Kołtuniak

Rząd Słowacji wyznaczył spółce Bratislava-Schwechat Pipeline GmbH 18 miesięcy na ustalenie szczegółów projektu budowy ropociągu Bratislava-Schwechat. Termin ten skończy się w połowie przyszłego roku, tymczasem nadal nie wybrano trasy ropociągu.

Pierwotny termin ukończenia budowy był wyznaczony na 2004 rok. Jeszcze w 2003 roku słowacki portal eTrend Sk informował, że inwestycja na 100 procent zostanie zakończona w 2006 roku. Jednak znane problemy Jukosu związane z aresztowaniem Michaiła Chodorkowskiego na długie lata pogrzebały inwestycje. Początkowo za budowę ropociągu odpowiadała spółka w której udziały należały do Jukosu i OMV.

Wskutek kłopotów Jukosu inwestycje przejął słowacki Transpetrol. Od 2002 Transpetrol był spółką córką Jukosu. W 2009 jednak usamodzielnił się na co rzecz jasna nalegał rząd Słowacji. Obecnie Transpetrol posiada 74 procent udziałów w spółce Bratislava-Schwechat Pipeline GmbH. 26 procent udziałów należy do OMV. Wyłącznym udziałowcem Transpetrolu jest słowacki Skarb Państwa.

Ropociąg ma doprowadzać ropę z rosyjskiej Drużby do rafinerii w Schwechat. Chodzi o zaledwie 60 kilometrowy odcinek ze Słowacji. Po austriackiej stronie wszystko jest dopięte. Na swojej stronie internetowej OMV nalega na rząd Słowacji i podkreśla terminowość strony austriackiej.

Główny problem to trasa ropociągu po stronie słowackiej. Inwestorom zależało na maksymalnie krótkiej i mniej kosztownej trasie. Ropociąg ma przebiegać przez Bratysławę. Problem w tym, że miałby przebiegać przez wyspę na Dunaju posiadającą szczególne walory przyrodnicze. Spowodowało to protesty ekologów i aktywistów którzy proponują trasę przez Karpaty. Trasa taka nie naruszałaby terenów przyrodniczych, byłaby jednak dłuższa i bardziej kosztowna dlatego na wariant ten nie chcą się zgodzić inwestorzy. W tym momencie naprawdę ciężko przewidywać czy po raz kolejny nie dojdzie do opóźnienia inwestycji. Tym bardziej ze projektowi w obecnej wersji sprzeciwia się bratysławski Magistrat.

oenergetice.sk/Łukasz Kołtuniak

Najnowsze artykuły