Druga nitka Ropociągu Pomorskiego z pozwoleniami zależy od derusyfikacji Schwedt 

31 stycznia 2023, 07:15 Alert

Wojewoda Pomorski wydał pozwolenie na budowę odcinka rurociągu naftowego łączącego Gdańsk i Pelplin, czyli Ropociągu Pomorskiego. Wcześniej wydano pięć podobnych decyzji na pozostałe odcinki aż do bazy Miszewko Strzałkowskie pod Płockiem. Decyzja o budowie jest bardziej prawdopodobna w razie derusyfikacji Rafinerii Schwedt, której domagają się Polacy.

Rurociąg Pomorski fot. PERN
Rurociąg Pomorski fot. PERN

Liczący 240 km długości dwukierunkowy rurociąg surowcowy ma przebiegać wzdłuż istniejącej pierwszej nitki rurociągu. Celem inwestycji według przedwojennych założeń jest poprawa bezpieczeństwa dostaw w sytuacjach awaryjnych oraz zwiększenie możliwości przesyłowych. Oprócz budowy rurociągu zostanie przebudowana towarzysząca infrastruktura obiektowa i przesyłowa taka jak pompownie i stacje zasuw.  Inwestycja jest realizowana w oparciu o ustawę z 2019 roku o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w sektorze naftowym.

Zgodnie z zapowiedziami z poprzednich lat, decyzja o podjęciu realizacji robót budowlanych miała zależeć od procesu fuzji Orlenu z Lotosem oraz wyboru partnera przez Orlen. Jeszcze we wrześniu 2021 roku, ówczesny prezes PERN Igor Wasilewski zapowiadał że zostanie podjęta „najprawdopodobniej w 2022 roku”. Po rozpoczęciu rosyjskiej agresji wojskowej w Ukrainie dostrzeżono potencjał zapewnienia dzieki temu projektowi większej przepustowości dostaw ropy do Niemiec, gdzie do dziś nie jest rozstrzygnięty los Rafinerii Schwedt. Obecnie rafineria wykorzystuje zaledwie 56 procent mocy przerobowych polegając wyłącznie na dostawach przez port Rostock.

Szukając alternatyw wobec dostaw z Rosji, rząd niemiecki rozpoczął planowanie realizacji budowy drugiego ropociągu między Rostockiem a Schwedt. Po wstępnych analizach pomysł zarzucono. Zamiast tego zostanie zmodernizowany istniejący rurociąg, przy którym będą zainstalowane dwie specjalne pompy. Ma to pozwolić to na wzrost przepustowości istniejącego ropociągu z obecnych 6-7 mln ton rocznie do nawet 9 mln ton, dzięki czemu wykorzystanie mocy przerobowych rafinerii wzrośnie do około 75 – 80 procent. Jednakże koszt modernizacji szacowany jest na nawet 400 mln euro. Istnieją jednak wątpliwości czy  zakładane finansowanie inwestycji ze środków federalnych będzie możliwe w świetle przepisów o pomocy publicznej. 

Minister gospodarki Meklemburgii-Pomorza Przedniego Reinhard Meyer przyznał w rozmowie z portalem NDR, że zapewnienie odpowiedniego zaopatrzenia Schwedt nie będzie całkowicie możliwe przez Rostock, w związku z czym konieczne jest wykorzystanie polskich portów. Pojawił się również pomysł dostaw ropy z Kazachstanu przy wykorzystaniu Ropociągu Przyjaźń – rozmowy w tej sprawie wciąż trwają pomimo deklaracji  o możliwości rozpoczęcia dostaw w styczniu.

Ostateczna decyzja inwestycyjna w sprawie realizacji drugiej nitki Ropociągu Pomorskiego najprawdopodobniej zapadnie dopiero po rozstrzygnięciu sprawy derusyfikacji niemieckiej rafinerii Schwedt. Rezygnacja z planów podobnego projektu zwiększającego przepustowość połączenia między Rostockiem a Schwedt zwiększa szanse na realizację polskiego projektu.

NDR/Daniel Radomski

PERN może zwiększyć dostawy ropy z naftoportu o jedną trzecią w szczycie dzięki specjalnej technologii