Ropociąg z Rosji przez Polskę do Niemiec nie tłoczy dziś ropy zgodnie z planem, ale PKN Orlen czeka z porzuceniem ropy rosyjskiej na sankcje choć Polska deklarowała, że zrobi to do końca 2022 roku.
Daily Sabah podaje, że rafinerie niemieckie pierwszego stycznia 2023 roku przestały odbierać ropę rosyjską dostarczaną do kraju Ropociągiem Przyjaźń.
Embargo Unii Europejskiej na rosyjską ropę transportowaną drogą morską obowiązuje od piątego grudnia 2022, ale nie obowiązuje ropociągów. Niemcy i Polska zobowiązały się jednak do porzucenia dostaw świadczonych przez Ropociąg Przyjaźń od pierwszego stycznia 2023 roku.
W przypadku Niemiec, według Daily Sabah doszło do zatrzymania dostaw ropy z Rosji do dwóch dużych rafinerii zaopatrujących całe wschodnie Niemcy w paliwo – Rafinerii Schwedt z udziałami większościowymi Rosnieftu oraz Rafinerii Leuna z większością udziałów Total Energies.
Ropę rosyjską mają zastąpić dostawy poprzez naftoporty w Gdańsku i Rostocku oraz dostawy ropy kazachskiej poprzez Ropociąg Przyjaźń. Według anonimowych źródeł Reutersa rafinerie niemieckie w początkowym etapie porzucania ropy rosyjskiej nie będą pracować w pełnym wymiarze. W przypadku Rafinerii Schwedt, obciążenie ma wynosić 70 procent nominalnej mocy. Nie ma jednak informacji o zerwaniu któregokolwiek kontraktu niemieckiego. Jednakże Schwedt ma zostać zderusyfikowane, o czym mówiła minister klimatu Anna Moskwa w RMF FM.
Polska również deklarowała, że porzuci dostawy ropy z Rosji przez Przyjaźń do końca roku. – Zakończyliśmy import drogą morską, trwają prace nad kompleksowym pakietem odejścia od ropy rosyjskiej. Jeżeli maja być odstępstwa, to muszą być jakieś formy rekompensaty. Kontrakt z Rosnieftem do 2023 nie będzie przedłużany, drugi z Tatnieftem będzie obowiązywać do 2024 roku – mówiła Anna Moskwa, minister klimatu RP. BiznesAlert.pl jako pierwszy informował, że Polska i Niemcy zabiegają o sankcje unijne na dostawy północną nitką Przyjaźni przez Białoruś do tych krajów. Nie zostały dotąd wprowadzone.
– Tak jak już wielokrotnie informowaliśmy, w styczniu 2023 roku wygasa kontrakt długoterminowy Orlenu na dostawy rosyjskiej ropy, którego nie przedłużymy. W efekcie ok. 90 procent przerabianej ropy będzie pochodziło z kierunków alternatywnych do rosyjskiego, a jeszcze w 2015 roku do rafinerii Grupy Orlen trafiało prawie 100 procent ropy z Rosji – informuje Orlen w komentarzu dla BiznesAlert.pl. – Jednocześnie przypominamy, że PKN Orlen zrezygnował z dostaw ropy rosyjskiej drogą morską z początkiem wybuchu wojny w Ukrainie. Natomiast jedyny, nadal obowiązujący kontrakt na dostawy rosyjskiej ropy w roku 2023 przestanie być realizowany w momencie wprowadzenia sankcji, na co jesteśmy przygotowani – zapewnia Orlen. Ministerstwo klimatu i środowiska informuje, że nadal zabiega o wprowadzenie tych sankcji. Źródła BiznesAlert.pl informują o sankcjach wobec północnej nitki Przyjaźni na poziomie unijnym bądź unilateralnych w Polsce, mniej prawdopodobnych.
Tymczasem ropa nie płynie przez Ropociąg Przyjaźń według stanu z drugiego lutego przekazanego przez operatora PERN w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl. – Obecnie ropa naftowa nie płynie przez Przyjaźń, co jest zgodne z harmonogramem tłoczeń – tłumaczy PERN. To oznacza, że harmonogram ustalony z klientami może również uwzględniać dostawy za jakiś czas i nie można wyciągać na podstawie danych z jednego dnia wniosków na temat zmian fundamentalnych. Podobne zjawisko było widoczne w okresie wahań dostaw przez Gazociąg Jamalski w Polsce oraz Niemczech kiedy dostawy były co jakiś czas przerywane w zależności od nominacji, a w mediach pojawiały się sprzeczne komunikaty.
– Chcielibyśmy podkreślić, że surowiec, który transportuje PERN jest własnością naszych klientów. Naszym zadaniem jest wykonanie kontraktów na ich rzecz. Nie jesteśmy stroną w umowach handlowych. Natomiast od wielu lat wspieramy możliwości dywersyfikacji dostaw ropy naftowej poprzez nasze strategiczne inwestycje w nowe zbiorniki zlokalizowane nad Bałtykiem – podaje PERN. – Jesteśmy dziś przygotowani na różne scenariusze związane z logistyką ropy naftowej i jej dystrybucją do klientów.
– Do końca tego roku zakończymy import węglowodorów z Rosji, najszybciej węgla z Rosji, bo już na przełomie kwietnia i maja. Ropę z tego kierunku pożegnamy do końca roku – deklarował premier RP Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w bazie paliwowej w Mościskach 30 marca 2022 roku, miesiąc po inwazji Rosji na Ukrainę.
DailySabah/Reuters/Wojciech Jakóbik/Mariusz Marszałkowski
Polska liczy na unijną decyzję o ropie z Rosji i rekompensaty w razie odstępstw