Według agencji Bloomberg Rosjanie mogą wciąż oszukiwać Arabię Saudyjską nie wywiązując się z ustalonych cięć wydobycia ropy i zagarniając udziały rynkowe. Rosjanie rozliczają się z cięć wykorzystując poręczne dane doby kryzysu paliwowego w tym kraju.
Bloomberg szacuje, że Rosjanie zwiększają eksport ropy pomimo porozumienia z Arabią Saudyjską o wspólnym ograniczeniu o odpowiednio 300 tysięcy i milion baryłek dziennie, które zostało przedłużone do końca roku. To uzupełnienie porozumienia naftowego producentów OPEC+ odpowiedzialne za windowanie cen baryłki w drugiej połowie 2023 roku.
Eksport ropy rosyjskiej w październiku miał spaść o tylko 70 tysięcy baryłek dziennie w stosunku do średniej z okresu maj-czerwiec 2023 roku w porównaniu do 250 tysięcy spadku zanotowanego we wrześniu. Bloomberg szacuje, że eksport ropy z Rosji może dalej rosnąć wbrew układowi z Arabią.
Minsiterstwo energetyki Rosji odrzuca tezy Bloomberga przekonując, że wywiązuje się z porozumienia z Saudyjczykami. Szacuje, że eksport ropy i produktów naftowych spadnie o ponad 300 tysięcy baryłek dziennie w stosunku do średniej z maja-czerwca 2023 roku. Resort ma przygotować wytyczne do eksportu w czwartym kwartale 2023 roku zgodnie z tym założeniem.
Rosjanie nie wspominają jednak o tym, że włączona do rachunku redukcja eksportu produktów naftowych (czyli nie ropy) wynika z wprowadzenia ograniczeń sprzedaży paliw za granicą w odpowiedzi na kryzys paliwowy w ich kraju. Układ z Saudyjczykami obejmuje eksport ropy naftowej, a nie produktów naftowych. Następne posiedzenie OPEC+ odbędzie się 26 listopada i będzie okazją do rewizji polityki wydobywczej państw układu, w tym Arabii i Rosji.
Bloomberg / Telegram / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Kryzys paliwowy w reżimie naftowym na który nie pomoże sojusz Arabii i Rosji (ANALIZA)