Broń hipersoniczna zaczyna swój zbrojny renesans. Amerykańskie testy, wykorzystanie do ataków na Ukrainę pocisków hipersonicznych oraz opublikowane testy chińskich dronów to tylko niektóre z wydarzeń ostatnich dni.
W ostatnich dniach, bombowce Tu-22 w eskorcie myśliwców Su-27 wykonały demonstracyjny lot w okolicach szwedzkiej Gotlandii. Jak poinformował holenderski minister obrony Ruben Brekelmans, bombowce były uzbrojone w pociski hipersoniczne. Celem demonstracji było pokazanie pozycji Rosji nad Morzem Bałtyckim, które obecnie nazywane jest wewnętrznym morzem NATO.
Amerykański test
Udany test hipersonicznego pocisku Dark Eagle to zwieńczenie dwuletnich testów, których celem było wystrzelenie pocisku z mobilnego stanowiska.
– Ten test potwierdza nasze zdolności do dostarczenia tej technologii żołnierzom. Dzięki niemu zademonstrowaliśmy osiągnięcie prędkości hipersonicznej przy znaczących dystansach – powiedziała Christine Wormuth, sekretarz armii USA.
Departament Obrony USA poinformował, że był to drugi w tym roku udany test kompletnego systemu broni hipersonicznej All Up Round (AUR). Po raz pierwszy wykorzystano system Long-Range Hypersonic Weapon (LRHW) zintegrowany z mobilnym centrum operacyjnym oraz wyrzutnią zamontowaną na przyczepie.
Jednocześnie, USA względem głównych konkurentów czyli Rosji i Chin są opóźnione. Oba wspomniane kraje posiadają już platformy do wystrzeliwania z powietrza i morza, podczas gdy Ameryka, nadal testuje technologię wystrzeliwania z ziemi.
Rosja bije się o tytuł lidera
Rosjanie w wypadku broni hipersonicznej, są w czołówce zaraz obok Chin. Poza ostatnią demonstracją wykorzystywali pociski hipersoniczne w atakach na Ukrainę.
Są oni również posiadaczami dedykowanej platformy w postaci myśliwca Mig-31K, którego zadaniem jest przenoszenie hipersonicznych pocisków Ch-47M2 Kindżał. Ma on osiągać prędkość Ma 8–10 (około 3400 m/s).
Zdaniem wywiadów USA i Chin, pocisk ten nie powinien nazywać się hipersonicznym z uwagi na brak wypełnienia technicznej definicji pocisku hipersonicznego. Argumentują to faktem, że jest to modernizacja pocisku Iskander, dostosowana do przenoszenia i odpalania z platform powietrznych. Oznacza to że nie jest to stworzony od początku nowy pocisk a głęboka modernizacja która posiada ograniczenia technologiczne i techniczne.
Pociski Kindżał po raz pierwszy użyto bojowo w marcu 2022 roku podczas ataku na Ukrainę. Celem miał być podziemny magazyn rakiet w zachodniej części kraju. W 2022 roku, wystrzelono łącznie 16 rakiet Kindżał. W 2023 roku użyto jednocześnie sześć rakiet w trakcie dużego ostrzału Ukrainy.
W maju tego samego roku, Ukraina poinformowała o wykorzystaniu wyrzutni Patriot do zestrzelenia po raz pierwszy pocisków Kindżał. W tym samym miesiąc zestrzelono jeszcze 6 hipersonicznych rakiet w kolejnym masowym ataku.
Próby na Morzu Śródziemnym
Jak donosił 4 grudnia ABC News, Rosjanie rozpoczęli testy pocisków hipersonicznych na Morzu Śródziemnym. Rosyjski generał Walerij Gierasimow skontaktował się z ze stroną amerykańską 27 listopada, by ostrzec o planowanych testach hipersonicznych pocisków w wschodniej części Morza Śródziemnego i poprosić o unikanie obszaru testowego przez okręty USA.
W manewrach połączonych z wystrzeleniem rakiet wzięły udział fregaty Admirał Gorszkow i Admirał Gołowko. Manewry te to kolejny rosyjski pokaz siły. Jednym z zadań było wystrzelenie hipersonicznych pocisków Cyrkon oraz pocisków Kalibr z okrętu podwodnego Noworosyjsk.
Dodatkowo z lądowego systemu Bastion wystrzelono pocisk Onyx. Wszystkie pociski trafiły w wyznaczone cele na wodach międzynarodowych, zgodnie z prawem międzynarodowym. 3M22 Cyrkon to dwustopniowy przeciwokrętowy hipersoniczny kierowany pocisk rakietowy.
Rosja deklaruje również posiadanie hipersonicznego pojazdu szybującego Awangarda. Ma on być zdolny do osiągania prędkości 27-30 mach i posiadać zdolność przenoszenia ładunków nuklearne lub konwencjonalnych i jest integrowany z ciężkimi międzykontynentalnymi pociskami balistycznymi, takimi jak UR-100U czy Sarmat.
Rozwój tej platformy rozpoczęto po wycofaniu się USA z traktatu o rozwoju, testowaniu i rozmieszczaniu systemów antybalistycznych w 2002 roku, a pierwsze udane testy odbyły się w 2016 roku. Od 2018 roku system jest produkowany seryjnie i wykorzystywany ma być przez Rosyjskie Siły Rakietowe Strategiczne. Do chwili obecnej nie potwierdzono użycia operacyjnego.
Chiński tygrys pokazuje kły
Eksperci zasadniczo zgadzają się, że w zakresie technologii hipersonicznej, liderem są Chiny.
Posiadają one pocisk balistyczny średniego zasięgu Dong Feng-17 wraz z DF-ZF czyli pojazdem szybującym. Od 2014 do 2016 roku przeprowadzono siedem testów w locie, z czego jeden zakończył się niepowodzeniem. Wszystkie starty odbyły się z Centrum Wystrzeliwania Satelitów Taiyuan w prowincji Shanxi, które pełni rolę głównego ośrodka testowego rakiet dalekiego zasięgu Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. DF-ZF zaprezentowany został 1 października 2019 roku.
Rakieta Dong Fend-17 służy do wynoszenia pojazdu DF-ZF na orbitę ziemską, tak aby tam pojazd lotem ślizgowym osiągnął prędkość potrzebną do ataku.
Chiński pocisk balistyczny średniego zasięgu Dong Feng-17 wraz z hipersonicznym pojazdem szybującym został zaprojektowany do atakowania zagranicznych baz wojskowych i flot na zachodnim Pacyfiku – informował Pentagon już w 2022 roku. Jak dodano wówczas, system ten może być wyposażony w głowice jądrowe.
Technologia przyszłości
Ostatnie doniesienia serwisu The War Zone, wskazują na rozpoczęcie w Chinach testów bezzałogowców MD-19 związanych z programem MD-22 czyli hipersonicznego drona.
MD-19 to demonstrator technologii możliwości chińskiego przemysłu, który w tym wypadku zrzucony został z dwuogonowej maszyny TB-001. Wskazywać to może na zaawansowaną wiedzę chińskiego przemysłu w zakresie napędów hipersonicznych.
Chiny są również w czołówce państw, które operują platformami morskimi do wystrzeliwania pocisków hipersonicznych.
W kwietniu 2022 roku, w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i nagrania z testów wystrzelenia przeciwokrętowego pocisku balistycznego YJ-21. Jest on opisywany jako „zabójca krążowników”. Platformą do przeprowadzenia testów był krążownik Type-055 Renhai.
A co z USA?
Jak widać, USA mimo udanych testów, są obecnie poza czołówką światową. Udane testy pocisku Dark Eagle, wskazują na świadomość USA w zapóźnieniu technologicznym w zakresie technologii hipersonicznej. Jednak w porównaniu z Chinami czy Rosją, USA może nigdy nie przejąć palmy pierwszeństwa.
Oznacza to, potrzebę rozwijania technologii zwalczającej pociski hipersoniczne. W tym momencie wiemy już o wyrzutniach Patriot w służbie ukraińskiej, które są w stanie zestrzelić rosyjskie hipersoniki.
Są to jednak wersje starsze niż wykorzystywane przez USA. Wskazywać to może na przewagę USA w dziedzinie przeciwdziałania tym pociskom.
Niewiadomą jest również lider tej gałęzi uzbrojenia czyli Chiny. Pociski hipersoniczne, mają mieć – według informacji suflowanych przez chińskich specjalistów – możliwość niszczenia nawet amerykańskich lotniskowców. Do tej pory, jednak chińskie uzbrojenie nie zostało jeszcze sprawdzone w praktyce.
Piotr Brzyski
USA umieszczą broń hipersoniczną w Niemczech, by odstraszyć Rosję