Pierwszy gaz z gazociągu Turkish Stream trafi do Turcji do końca 2019 roku. Prezydent Rosji Władimir Putin przekonywał, że rosyjsko-tureckie projekty energetyczne staną się istotnymi elementami zapewnienia bezpieczeństwa europejskiego zarówno w regionie, jak i w całej Europie.
– Zakładamy, że do końca roku rosyjski gaz trafi do tureckich odbiorców, a po rozbudowie Turkish Stream będzie dostarczany do Europy tranzytem przez Turcję – stwierdził rosyjski prezydent. Przypomniał również, że Rosjanie budują pierwszą w Turcji elektrownię jądrową. Podkreślił, że obydwa projekty spełniają najwyższe normy technologiczne oraz ochrony środowiska.
Budowa Turkish Stream rozpoczęła się 7 maja 2017 roku. Projekt zakłada budowę dwóch nitek gazociągu o przepustowości 15,75 mld sześc. każda. Surowiec przesyłany pierwszą z nich ma być w pełni przeznaczony na potrzeby rynku tureckiego.
Strona rosyjska wielokrotnie zastrzegała, że budowa drugiej, a także towarzyszącej jej odnogi europejskiej, będzie zależała od zainteresowania Europy otrzymywaniem surowca trasą turecką oraz uzyskania odpowiednich gwarancji spółek europejskich i zgody Brukseli. Europejscy i Amerykańscy dyplomaci obawiają się, że gazociąg Turkish Stream może zwiększyć zależność Europy od rosyjskiego gazu i wpłynąć negatywnie na bezpieczeństwo Ukrainy jako państwa tranzytowego dla dostaw rosyjskiego paliwa na Stary Kontynent.
RIA Novosti/Piotr Stępiński
Jakóbik: Turkish Stream 2, czyli pomysł Gazpromu na bezkrólewie w Europie (ANALIZA)