Media rosyjskie kolportują wieści o małej dostawie ropy z Rosji do USA pomimo embargo wprowadzonego przez Waszyngton. Nie chwalą się jednak danymi świadczącymi o długotrwałej depresji ich sektora naftowego.
Rosyjskie media skupiają się na optymistycznych informacjach z sektora ropy. Homeopatyczna dawka ropy z Rosji miała według danych statystycznych cytowanych przez RIA Novosti dotrzeć do USA pomimo embargo wprowadzonego po inwazji na Ukrainie. USA miały sprowadzić 10 tysięcy baryłek w październiku i 36,8 tysięcy w listopadzie 2023 roku za łącznie 2,7 mln dolarów. Jednakże spojrzenie na dane statystyczne przywołane przez RIA Novosti pozwala stwierdzić, że USA sprowadziły w listopadzie 2023 roku 10 tysięcy baryłek ropy z Rosji za 749 tysięcy dolarów, a w październiku nie było dostaw z tego kierunku.
Rosjanie cytują także Bloomberga, który przyznaje, że rosyjski sektor wydobycia ropy odwiercił rekordowe 28,1 tysięcy kilometrów odwiertów. Do końca 2023 roku ta liczba może przekroczy 30 tysięcy kilometrów. To jednak nie są najważniejsze dane, bo wydobycie ropy spada w ramach porozumienia naftowego OPEC+.
Produkcja ropy w Rosji sięgająca według Statisty w lutym 2023 roku 10 mln baryłek dziennie spadła do 9,5 mln we wrześniu 2024 roku pomimo faktu, że Rosjanie ograniczają w OPEC+ eksport a nie wydobycie baryłek. Bloomberg podaje, że wydobycie ropy w Rosji spadło zaś w grudniu najbardziej w całym 2023 roku do 1,306 mln ton i 9,57 mln baryłek dziennie. To spadek o 60 tysięcy baryłek dziennie miesiąc do miesiąca i o 375 tysięcy względem lutego 2023 roku. W przeszłości Rosjanie ustalili z Arabią Saudyjską, że ograniczą wydobycie ropy o 500 tysięcy baryłek dziennie w 2023 roku, ale nie wywiązali się z tego planu, co potwierdzają także te dane. Bazują one na wyliczeniach Bloomberga, bo Rosjanie utajnili informacje o sektorze gazu i ropy po inwazji na Ukrainie.
Bank Centralny Rosji szacuje, że przychody ze sprzedaży ropy i gazu w tym kraju spadły w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku o 41 procent. Cena rosyjskiej ropy Urals spadła o 26 procent, a wykorzystanie ropociągów Transnieftu spadło o 8 procent.
Z tego powodu amerykańska Energy Information Administration spodziewa się raczej utrzymania ceny ropy w okolicach 82 dolarów za baryłkę Brent w 2024 roku ze względu na przezwyciężenie spadku podaży z OPEC+ wzrostem wydobycia poza tą grupą, na przykład w USA. Jednakże zanosi się na wiosenną czkawkę produkcji, gdy będzie niższa od zapotrzebowania tylko przez jeden miesiąc. Cena ma wynosić średnio 85 dolarów w marcu 2024 roku, ale potem spadać przez przewyższenie popytu przez podaż na globie.
RIA Novosti / Bloomberg / Statista / EIA / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Zachód łata sankcje naftowe wobec Rosji, której pomogłaby tylko nowa wojna (ANALIZA)