– Połączenie Solidarny Ring i gazowy hub w Turcji jest oczywiste. Niestety wątpliwe pozostaje to, czy hub będzie handlował także azerskim gazem. Natomiast niemal pewne jest, że gaz planowany do przesyłu dla Europy Południowo-Wschodniej i Środkowej może być tylko rosyjski – pisze Teresa Wójcik, redaktor BiznesAlert.pl.
Miesiąc temu minister energetyki Azerbejdżanu Parviz Szahbazow wziął udział w spotkaniu ministrów energetyki krajów-inicjatorów Solidarny Ring (Solidarity Ring). Memorandum rządowe w sprawie realizacji tego projektu zostało podpisane przez Bułgarię, Serbię, Węgry, Rumunię i Słowację w grudniu 2022 roku. Celem tego projektu oficjalnie ma być zwiększenie eksportu azerskiego gazu na Bałkany i do Unii Europejskiej trasą omijającą Grecję i gazociąg TAP. W uzasadnieniu argument jest mocny – zupełne zastąpienie rosyjskiego gazu dostawami azerskimi.
Gaz z Azerbejdżanu już teraz jest eksportowany do Europy rurociągami TANAP i TAP. Jednakże trasa Solidarnego Ringu nie ma żadnego, ani bezpośredniego, ani pośredniego połączenia z TAP bądź z interkonektorem Grecja-Bułgaria. Z dokumentów wynika, że będzie korzystać z magistrali Turkish Stream, łączącej Turcję-Bułgarię-Serbię-Węgry-Słowację z możliwym połączeniem z Rumunią oraz być może z Czechami. W Ankarze ( agencja Anadolu) pojawiły się kilka dni temu opinie, że gaz azerski dostarczany gazociągiem Turkish Stream może być także dostarczany do Polski jako wreszcie zrealizowany projekt Gazowego Korytarza Południowego. Solidarny Ring jest w praktyce kontynuacją projektu Nabucco, którym Polska była była mocno zainteresowana – podkreśla Anadolu.
Jak już wspomniano – gaz azerski jest obecnie dostarczany z Baku do Europy przez Turcję i Grecję gazociągami TANAP i TAP. Przepustowość TANAP to 15 mld m sześc. rocznie. Z tego 5 mld m sześc. kupuje Turcja, 10 mld m sześc. dostarczane jest przez gazociąg TAP do Grecji oraz przez Albanię i Morze Jońskie do Włoch. Turcja może zrezygnować z tych 5 mld m sześc. rocznie i reeksportować je przez Solidarny Ring. Rzecz w tym, że nie ma żadnego połączenia gazociągu TANAP z gazociągiem Turkish Stream. Więc technicznie wykluczona jest możliwość, aby gaz azerski z gazociągu TANAP był przesyłany do Solidarnego Ringu.Trzeba by w tym celu zbudować nowy interkonektor łączący TANAP z Turkish Stream, z przepustowością 15,75 mld m sześc. rocznie. Skąd wziąć brakujące 10 mld m sześc. azerskiego gazu, aby wypełnić tę przepustowość? Nie ma żadnej możliwości bezpośredniego tranzytu do Bułgarii, ani zwiększenia tranzytu z Baku do Turcji, a zamknięcie przesyłu 10 mld m sześc. przez TAP raczej nie jest możliwe. SOCAR ma podpisany z Włochami kontrakt na 12 lat, udziałowcy TAP też się nie zgodzą na zamknięcie gazociągu.
Inicjatywa Solidarny Ring to oficjalnie pomysł Bułgarii. W styczniu 2023 roku zawarta została bułgarsko-turecka umowa zgodnie z którą BOTAS ma dostarczać Bulgarii 1,5 mld m. sześc. gazu rocznie przez 13 lat. Nie ma zastrzeżeń, skąd ma być ten gaz. Może być z dostaw LNG do tureckich terminali. Tymczasem Bułgaria ma dalsze plany – przez sieć gazociągów turecko-rosyjskiego Turkish Streamu chce uczestniczyć w dużych dostawach gazu ziemnego do Europy. Właśnie zamieniając Turkish Stream na Solidarny Ring. W dużym skrócie – projekt , który ma kierować znaczne wolumeny gazu ziemnego ze wschodu do Europy. Formalnie wg projektu Turkish Stream/Solidarny Ring, z Azerbejdżanu. Realnie jest to niemożliwe. Jest więc poważny problem – skąd wziąć gaz?
Rozwiązanie jest w zasięgu ręki. Turcja ma być regionalnym hubem gazowym. Proturecki zwrot Bułgarii łączy się z rosyjskim projektem stworzenia w Turcji regionalnego hubu gazu ziemnego. Zarówno Putin, jak i Erdogan rozmawiali w tej sprawie kilkakrotnie. Ostatnio w kilka dni po wyborach w Turcji, obaj przywódcy zgodzili się, że realizacja tego projektu staje się pilna. Europa nadal będzie potrzebowała gazu i turecki hub będzie ten gaz sprzedawać. Wprawdzie nie podano publicznie konkretów, ale połączenie Solidarny Ring i gazowy hub w Turcji jest oczywiste. Niestety zupełnie wątpliwe czy ten hub będzie handlował także azerskim gazem, niemal pewne jest, że gaz planowany do przesyłu dla Europy Południowo-Wschodniej i Środkowej może być tylko rosyjski.
Jedną z trzech podstaw projektu Trójmorza był Gazowy Korytarz Północ-Południe. Od południa tworzy Korytarz malutki (przepustowość niecałe 3 mld m sześc.) terminal LNG na chorwackiej wyspie Krk. Można się obawiać, że południowym odcinkiem tego Korytarza będzie ostatecznie Solidarny Ring z rosyjskim gazem opatrzonym etykietką handlową Turcji. A przecież cztery lata temu w ramach Trójmorza można się było dogadać z Grekami i od południa zablokować rosyjski gaz.