Efekt domina z Finlandii może dobić Gazprom

23 maja 2023, 05:30 Alert

Fiński Gasum zakończył kontrakt z rosyjskim Gazpromem. Kommiersant przekonuje, że pozostali klienci nie będą masowo kończyć umów długoterminowych, ale taki ruch dobiłby Rosjan w Europie. Polski kontrakt jamalski już wygasł, ale spór trafił do sądu.

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr
Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Gazprom zapewniał w 2021 roku około 40 procent gazu w Europie. Obecnie jest to około 7 procent ze względu na kryzys energetyczny podsycany przez Rosjan, którzy ograniczali podaż gazu od wakacji 2021 roku podnosząc w ten sposób ceny na giełdach do rekordowego poziomu. Przestali też dostarczać gaz do klientów którzy odmówili płatności w rublach nieprzewidzianych w kontraktach, w tym umowie z Gasum.

Pozostałe firmy pozbawione dostaw gazu po ultimatum rublowym to bułgarski Bulgargaz, holenderski GasTerra, duński Orsted, holendersko-brytyjski Shell i polski PGNiG. Polski kontrakt jamalski wygasł z końcem 2022 roku, ale Polacy skierowali spór o przerwę dostaw z marca 2022 roku do trybunału arbitrażowego. Tak samo zrobiły włoskie Eni, niemieckie Uniper i RWE oraz francuskie ENGIE.

Rozmówcy Kommiersanta wyrażają opinię, że Europejczycy nie będą masowo wypowiadać umów Gazpromowi. Nie wspominają jednak o fakcie, że Unia Europejska w odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainie przyjęła program REPowerEU zakładający rozstanie z gazem rosyjskim najpóźniej w 2027 roku.

Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Polska potrzebuje większych magazynów gazu (ANALIZA)