Sąd Arbitrażowy Obwodu Królewieckiego nakazał jednostce wojskowej 51280, wchodzącej w skład Floty Bałtyckiej, zapłacić 401 mln rubli kary (około sześć milionów dolarów) za zanieczyszczenie olejem napędowym zbiorników wodnych w rejonie Zelenogradzkim.
Wojsko truje Królewiec
Do incydentu doszło w marcu 2018 roku. Ekolodzy odkryli, że w jednostce wojskowej znajdującej się pomiędzy wsiami Pieresławksą a Kolosowką doszło do awarii technicznej, która w rezultacie doprowadziła do wycieku dużej ilości oleju napędowego. Olej ten poprzez cieki wodne dostał się i zanieczyścił jezioro Wielkij Prut oraz jeziora Czarnoje. Wyciek oleju trwał kilka dni zanim udało się go opanować.
Według badań próbek wód z pobliskich jezior, poziom stężenia oleju przekraczał normy trzy tysiące razy. Według sądu, to właśnie wojsko odpowiadało za nieumiejętnie przeprowadzoną akcję ratunkową. Ponosi ono również winę za sam rozlew paliwa. Przedstawiciele ministerstwa obrony Rosji argumentowali, że do zanieczyszczenia zbiorników wodnych doszło jeszcze w trakcie drugiej wojny światowej.
Ze względu na późną reakcję władz oraz blokowanie działań Rozprironadzoru przez przepisy obejmujące jednostki wojskowe, nie udało się w pełni oszacować ilości oleju napędowego, który trafił do ekosystemu.
Rozprironadzor/Rugrad/Mariusz Marszałkowski