Rosji grozi niedobór paliwa, a idą żniwa

20 marca 2024, 15:00 Alert

Ataki dronów Ukrainy na rafinerie rosyjskie sprawiły, że ministerstwo energetyki Rosji szuka sposobów na uniknięcia niedoborów paliwa przed żniwami.

Kombajn. Fot. Freepik.
Kombajn. Fot. Freepik.

Minister Nikołaj Szułginow przewiduje, że podaż paliw w Rosji będzie bliska zeszłorocznej, ale wbrew komunikatom mediów rosyjskich nie zapewnił, że się utrzyma. Rząd ma podjąć szereg działań na rzecz stabilizacji podazy paliwa i ograniczenia utrudnień logistycznych.

Kolejne ataki Ukrainy na rafinerie rosyjskie powoduje spadek podaży paliw w nich wytwarzanych oraz utrudnienia logistyczne wynikające z konieczności relokacji dostaw z działających obiektów w miejsca, w które przestały docierać. Kommiersant ostrzegał przed paraliżem kolejowym z tego tytułu. Szułginow zapewnia, że dostawy na szczególnie zagrożone południe Rosji są kontynuowane. Jednak problemy są usuwane przy pomocy zapasów zbieranych przez Rosjan w bazach paliwowych, a te są potrzebne przed sezonem żniw, aby uniknąć problemów rolnictwa.

Rozważane jest podniesienie przerobu w rafineriach na wschodzie kraju, aby zwiększyć dostawy na południe. Resort energetyki koordynuje terminarz napraw w uszkodzonych rafineriach ze swymi planami dostaw. Wcześniej wiceminister energetyki Paweł Sorokin przyznał, że przerób paliw w Rosji może spaść w 2024 roku a przez to wzrośnie eksport ropy. To z kolei zagrożenie dla realizacji planu cięć eksportu ustalonego przez Rosję z Arabią Saudyjską w ramach porozumienia naftowego OPEC+.

Ataki Ukrainy dotnęły już rafinerii w Kstowie, Niżnym Nowogrodzie, Riazaniu, Sławiańsku, Samarze, Tuapse, a także zakładów paliwowych w Ust-Łudze oraz Nowoszachtyńsku. Trader Gunvor z historycznymi związkami z Rosją podał, że Rosjanie stracili moce przerobowe w wysokości 600 tysięcy baryłek dziennie.  Źródła rosyjskie tego nie potwierdzają.

Neftegaz.ru / Wojciech Jakóbik

Ataki Ukrainy mogą sparaliżować Rosję. Kryzys paliwowy zamienia się w logistyczny