Rosja ma kolejnego przeciwnika w rywalizacji o Arktykę

5 lutego 2015, 10:57 Alert

(Bloomberg/AP/Reuters/Teresa Wójcik)

Niedźwiedzie polarne w Arktyce. Fot.: Wikimedia Commons
Niedźwiedzie polarne w Arktyce. Fot.: Wikimedia Commons

Kolejnym rywalem, stojącym na drodze Rosji do opanowania bogactw Arktyki jest Kanada. Region, który chcą opanować oba kraje, kryje w sobie 15 proc. globalnych zasobów ropy i 30 proc. globalnych rezerw gazu.

Rosja chce militarnie zabezpieczyć swój dostęp do tego bogactwa. Powróciła do korzystania z dawnej sowieckiej bazy na archipelagu Nowosybirskim, do której powróciły wojskowe lodołamacze i liczne okręty z łodziami atomowymi włącznie. Do ochłodzenia stosunków między Ottawą a Moskwą doszło jeszcze ostatniego lata. Gdy Kanada

Nakazała swojemu lotnictwu ściganie rosyjskich bombowców zbyt zbliżających się do kanadyjskiej przestrzeni powietrznej. Ottawa od dłuższego czasu wyraża głębokie zaniepokojenie aktywnością Rosji w Arktyce. Ostatnio zaś coraz wyraźniej widać, że Kanadyjczycy są gotowi nawet na konfrontację, jeśli Rosja nadal będzie rozszerzać swoje roszczenia w tym regionie. W ostatni wtorek kanadyjski minister spraw zagranicznych, John Bard, podał się do dymisji na skutek konfliktu z premierem Stevenem Harperem w związku z polityką wobec Rosji. Bard był zwolennikiem znacznie twardszej linii wobec Kremla. Premier oceniał, że rosyjska polityka wobec Arktyki jest „mniej agresywna niż wobec Europy Wschodniej”. Co nie znaczy, że był zwolennikiem „biernego przyglądania się panoszeniu Rosji”.

 Duże zaostrzenie stosunków Kanady i Rosji nastąpiło z chwilą wybuchu kryzysu ukraińskiego i wprowadzenia sankcji. W tej sytuacji rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow proponuje, aby kluczową rolę w korzystaniu z Arktyki powierzyć Radzie Arktycznej, której członkami byłyby Rosja, Kanada, Stanu Zjednoczone, Dania i Norwegia.