Agencje zachodnie piszą o uczynieniu z Rosji kolonii surowcowej Chin w energetyce oraz braku nowych porozumień o gazociągu Siła Syberii 2. Rzecznik Kremla mówi o „wciskaniu kitu” i zaawansowanych rozmowach.
– Bloomberg podaje informacje i nie wskazuje na źródła ani nic takiego. To wygląda jak wciskanie kitu niskiej jakości – ocenił rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Bloomberg ocenił, że Chiny nie były zainteresowane zwiększeniem dostaw gazu z Rosji, do czego przekonywał Kreml.
Wizyta przywódcy Chin Xi Jinpinga w Moskwie nie zakończyła się podpisaniem nowych umów poza deklaracją o chęci dalszych rozmów na temat nowego gazociągu z Rosji do Chin o nazwie Siła Syberii 2, który jest tematem debaty od 2007 roku. – Plany dotyczą rozwoju współpracy w tym zakresie – przekonywał Pieskow.
Agencja Reuters przypomina, że Chiny planowały dostawy gazu z Rosji w wysokości 38 mld m sześc. rocznie 38 mld m sześc. w 2025 roku, a Rosjanie mówią o 98 mld m sześc. w 2030 roku. Financial Times powołuje się zaś na anonimowe źródła, które oceniają, że Rosja staje się kolonią energetyczną Chin.
– Logika zdarzeń dyktuje, że staniemy się całkowicie kolonią surowcową Chin. Nasze serwery będą od Huawei. Będziemy głównym dostawcą wszystkiego do Chin. Oni dostaną gaz z Siły Syberii, a do końca 2023 roku juan będzie naszą główną walutą handlową – wylicza rozmówca FT.
Xi Jinping odwiedził Moskwę w dniach 20-21 marca, gdzie rozmawiał z prezydentem Władimirem Putinem o współpracy energetycznej. Nie doszło do podpisania nowych umów poza deklaracjami dalszych rozmów o Sile Syberii 2 oraz gotowości Rosji do dostarczenia potrzebnych ilości gazu, ropy i węgla Państwu Środka.
Kommiersant/Bloomberg/Reuters/Financial Times/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Gazpromu zwrot do Azji po dekadzie wciąż nie może nadejść (ANALIZA)