Jakóbik: Gazpromu zwrot do Azji po dekadzie wciąż nie może nadejść (ANALIZA)

28 listopada 2022, 07:35 Bezpieczeństwo

– Nowy program inwestycyjny Gazpromu zakłada ponad dwa biliony rubli inwestycji w zwrot do Azji, który co najmniej od dekady nie może nadejść. Rosjan czekają chude lata, jeżeli wcześniej stracą rynek europejski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr
Siedziba Gazpromu w Petersburgu. Fot. Flickr

Zwrot do Azji i eksmisja z Europy

Atak Rosji na Ukrainę z lutego 2022 roku przyspieszył utratę rynku europejskiego przez Gazprom. Ten odpowiadał za około 40 procent dostaw w 2021 roku, a w czerwcu 2022 roku już tylko 7 procent. Ten udział może spaść do zera jeszcze w 2023 roku przez kryzys energetyczny wynikający z celowego ograniczenia podaży w Europie przez Rosjan widocznego jeszcze od wakacji 2021 roku.

Gazprom zamierza wydać 2,3 mld rubli w 2023 roku w celu przygotowania zwrotu do Azji, o którym informuje co najmniej od 2014 roku, kiedy tuż po nielegalnej aneksji Krymu ukraińskiego podpisał umowę gazową sankcjonującą gazociąg Siła Syberii do Państwa Środka. Pisałem wówczas, że to jedynie wizerunkowy zwrot do Azji, gdyż ten gazociąg będzie zaopatrywany ze złóż Syberii Wschodniej, czyli nie z bazy surowcowej przeznaczonej na dostawy do Europy na Zachodzie Syberii.

Jednakże nowy budżet Gazpromu będzie musiał uwzględnić dalsze wydatki na pierwszą Siłę Syberii, która ma osiągnąć przepustowość 38 mld m sześc. rocznie, a obecnie śle kilka miliardów przez konieczność dalszego rozwoju złóż Czajandinskoje, Czikanskoje i Kowyktinskoje. Dane na ten temat nie są dostępne, być może ze względu na to, że nie będą imponujące. W zamian za to pojawiła się sugestia zwiększenia mocy Siły Syberii do 42 mld m sześc. dzięki rozwojowi dostaw na Sachalin o wolumenie 10 mld m sześc.

Niezależnie od tego Siła Syberii nie zastąpi rynku europejskiego, bo korzysta z gazu, który nie trafia do Europejczyków. To dlatego Gazprom musi zmniejszać wydobycie i spalać część gazu słanego dotąd do Europy we flarach. Alternatywą mógłby być gazociąg Siła Syberii 2 rozważany co najmniej tak długo jak pierwszy projekt chiński, bo miałby połączyć złoża jamalskie z Chinami przez Mongolię. Jego proponowana przepustowość to 50 mld m sześc. a termin budowy to najwcześniej 2027 rok. Co ciekawe, program unijny REPowerEU zakłada porzucenie gazu z Rosji właśnie do tego czasu. Kolejny projekt mający zmniejszyć zależność Gazpromu od rynku europejskiego to Baltic LNG w Ust-Łudze, który miałby osiągnąć przepustowość 20 mld m sześc. rocznie.

Gazprom słał do Europy w 2021 roku 150 mld m sześc. gazu. Te dostawy mają według Rosjan spaść o 50 mld m sześc. w 2022 roku. Może się okazać, że spadną do zera w 2023 roku, jeśli Gazprom zatrzyma dostawy przez Ukrainę i Turcję, czyli ostatnie szlaki importu z Rosji po objęciu Gazociągu Jamalskiego sankcjami i wyłączeniu Nord Stream 1 przez Rosjan pod pozorem problemów wynikających z sankcji. Byłby to ruch po myśli polityki zagranicznej Kremla, który zagroził Europie niedoborami gazu zimą, a Gazprom wyprodukował film obrazujący zamarznięte miasta na kontynencie. Jednakże z punktu widzenia biznesowego to samobójstwo firmy z Petersburga. Dostawy przez Siłę Syberii 2 i Baltic LNG do Azji mogłyby potencjalnie sięgnąć docelowo 70 mld m sześc. i byłoby to i tak o połowę mniej od dotychczasowego eksportu do Europy. Nie wiadomo także kiedy takie moce byłyby dostępne.

Chude lata Gazpromu

Rosjanie stoją zatem przed widmem co najmniej kilku chudych lat nadal bez faktycznego zwrotu do Azji, o który będzie tym bardziej ciężko w obliczu sankcji zachodnich utrudniających dostęp do technologii oraz kapitału niezbędnego do realizacji megaprojektów. Rosjanie będą w coraz większym stopniu zdani na dobrą wolę klientów w Azji na czele z Chińczykami, którzy jeszcze w 2014 roku wynegocjowali warunki dostaw gazu prawdopodobnie poniżej rentowności Gazpromu i gazociąg budowany na jego koszt i za pożyczki chińskie. Podobnie może być z Siłą Syberii 2, która podkreśli rolę Kremla jako zaplecza surowcowego silniejszego partnera w Pekinie. Wielkie wydatki inwestycyjne zapowiadane przez Gazprom będą zatem realizowane głównie w celu sprzedaży wizerunkowej zwrotu do Azji, który nadal nie może nadejść.

Jakóbik: Gazpromu zwrot do Azji. Potencjał współpracy gazowej Chin z Rosją