icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Marszałkowski: Budowa Nord Stream 2 może ruszyć w każdej chwili

Wiele wskazuje na to, że Gazprom lada chwila będzie mógł rozpocząć pracę przy budowie Nord Stream 2.  Wbrew oczekiwaniom wielu przeciwników tego kontrowersyjnego projektu, nie przeszkodzi temu tarło dorsza – pisze Mariusz Marszałkowski, dziennikarz BiznesAlert.pl

Duńska zgoda

5 czerwca Nord Stream 2 AG, operator i podmiot odpowiadający za budowę gazociągu o tej samej nazwie, złożył w Duńskiej Agencji Energii wniosek o zmianę w wydanym 30 października 2019 roku pozwoleniu na budowę, dotyczącą dopuszczenia do budowy gazociągu w duńskiej strefie budowy statków wykorzystujących kotwicę do stabilizacji tzw. statków kotwiczonych.

W pierwotnej zgodzie DEA wydanej 30 października 2019 roku widniał zapis, że budowę w odcinku duńskim powinny wykonywać statki posiadające system DP, tj. Dynamicznego Pozycjonowania. System ten składa się z pędników azymutalnych, zamontowanych pod kadłubem jednostki, wraz ze skomplikowanym systemem sterownia. Takie rozwiązanie pozwala jednostce pracującej na morzu utrzymywać stałą pozycję, nawet w trudnych warunkach pogodowych (do 1,5-2 m wysokości fali).

Taki wymóg motywowano trudnym obszarem budowy, czyli głębią bornholmską, w której głębinach zostały zatopione duże ilości bojowych środków trujących pozostałych po wojskach niemieckich i alianckich. Zastosowanie kotwic w tym obszarze rodziło obawy duńskich władz o nieintencjonalne poderwanie zaległej na dnie morza amunicji i spowodowanie katastrofy ekologicznej o niewyobrażalnej skali.

Do ułożenia pozostało około 163 km obu nitek gazociągu – 145 km w duńskiej strefie budowy oraz 18 km w niemieckiej strefie budowy.

Przy wykorzystaniu dwóch statków układających, tj. Fortuny (prędkość układania około 1-1,5 km dziennie) oraz Akademika Czerskiego (1,5-2 km dziennie), czas dobudowania brakującego odcinka zajmie od 60 do 80 dni, w zależności od warunków pogodowych panujących na Bałtyku.

Marszałkowski: Barka Fortuna jest gotowa na dokończenie budowy Nord Stream 2

 

trasa Nord Stream 2
Pozostała do wybudowania trasa gazociągu opracowanie. rys. EADaily

Dlaczego Duńczycy zgodzili się na Fortunę?

Wydanie przez Duńczyków pozwolenia na zastosowanie statków kotwiczonych odnosi się w zasadzie jedynie do jednostki należącej do Mieżregiontruboprowodstroj (MRTS), czyli barki Fortuna. Tylko ona może być skierowana do budowy gazociągu Nord Stream 2, jako jednostka będąca w posiadaniu Rosjan, która już realizowała prace w rosyjskiej, szelfowej strefie budowy (26 km obu nitek gazociągu). Jednostka ta nie posiada ani własnego napędu, ani systemu dynamicznego pozycjonowania. Jej stabilizację zapewnia 12 kotwic, które przenoszone są przez specjalne kotwiarki.

Wymóg wykorzystania statków DP w pozostałym do ułożenia obszarze nie ma zastosowania ze względu na nieobecność bojowych środków trujących na dalszej trasie budowy. Oznacza to, że nie ma ryzyka wynikającego z zastosowania kotwic na tym obszarze.

Decyzje DEA trzeba traktować jako standardową decyzję administracyjną zwłaszcza, że dotyczy obszaru Wyłącznej Strefy Ekonomicznej, w której zgodnie z ONZ-owską konwencją o prawie morza, państwo nie może zabronić i utrudniać prac związanych z układaniem rurociągów i kabli podmorskich.

Dodatkowo istnieje precedens stosowania jednostek kotwiczonych w duńskiej strefie budowy, związany z układaniem gazociągu Nord Stream w 2010 roku. Budowę obu nitek gazociągu Nord Stream realizował statek włoskiego koncernu Saipem – Castoro Sei, który, tak jak w przypadku Fortuny, nie jest wyposażony w system DP. Niewyrażenie teraz zgody przez DEA na budowę realizowaną przez Fortunę w duńskiej WSE mogłoby stanowić podstawę do złożenia przez inwestora pozwu sądowego przeciwko Danii.

Marszałkowski: Nord Stream 2 nie ruszy bez zgody Duńczyków

Na co czeka Nord Stream 2?

Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez BiznesAlert.pl, budowa gazociągu Nord Stream 2 może rozpocząć się w każdej chwili. W przypadku obecnej fazy konstrukcyjnej i ograniczenia związanego z tarłem dorsza w Basenie Bornholmskim, restrykcje w budowie gazociągu Nord Stream 2 nie istnieją. Zakaz prowadzenia prac konstrukcyjnych w lipcu i sierpniu dotyczy jedynie wyznaczonych obszarów połowowych, w których budowa Nord Stream 2 zakończyła się w grudniu 2019 roku.

Tarło dorsza nie wstrzyma zatem kontynuacji budowy przez jednostki należące do Gazpromu i jego sojuszników.

Nord Stream 2 nie ma również potrzeby oczekiwania na akceptację nowego harmonogramu budowy wymaganego przez DEA. Wystarczy, że inwestor przedstawi taki harmonogram przed przystąpieniem do prac. Z naszych informacji wynika, że DEA wciąż takowego harmonogramu od inwestora nie otrzymała.

Jedynym faktorem utrudniającym natychmiastowe rozpoczęcie prac przez obie jednostki układaniowe, jest ograniczenie czasowe związane z możliwością złożenia apelacji na duńską akceptację statków kotwiczonych. Według informacji BiznesAlert.pl termin ten mija 3 sierpnia bieżącego roku. To znaczy, że do tego czasu nie może odbywać się budowa gazociągu przy wykorzystaniu statków kotwiczonych, jednak zgodnie ze zgodą z października 2019 roku prace mogą realizować statki wyposażone w system DP (Akademik Czerski). Dokładny termin rozpoczęcia prac nie jest znany i zależy od kilku czynników. M.in od tego jak długo zajmę mobilizacja statków zaopatrzeniowych Gazpromu, które dotarły na Bałtyk przed kilkoma dniami w asyście okrętów wojennych, czy też przygotowanie statków układaniowych.

Staleita
Satelitarne zajęcie statków zaopatrzeniowych w asyście okrętów wojennych fot.Frank Bottema

Marszałkowski: Czy flota Gazpromu płynie na odsiecz Nord Stream 2? (FELIETON)

Czemu prace wciąż nie ruszają?

Brak prac konstrukcyjnych wskazuje, że jednostki wyznaczone przez Gazprom do budowy Nord Stream 2 wciąż nie są do tego w pełni gotowe. Akademik Czerski w porcie Mukran jest dostosowywany go do wykonywania prac przy gazociągu. Dzień po duńskiej zgodzie, barka Fortuna opuściła port w Mukran w towarzystwie wielozadaniowego statku Ievoli Blue i skierowała się do Rostocku. W tej stoczni barka ta w 2018 i 2019 roku przechodziła prace modernizacyjne, przystosowujące ją do prac przy Nord Stream 2 w rosyjskich wodach szelfowych. Prawdopodobnie, w związku z duńskim zezwoleniem, barka ta musi przejść odpowiednie modyfikacje, aby mogła pracować na pełnym morzu.

Dodatkowo wciąż nie widać mobilizacji jednostek wsparcia (holowników, statków zaopatrzeniowych, badawczych), co mogłoby wskazywać rychły start budowy. Wszystkie trzy statki zaopatrzeniowe (Errie, Iwan Sidorenko i Ostap Szeremeta) znajdują się w portach w Obwodzie Królewieckim. Wykorzystanie Fortuny będzie wymagało również zastosowania co najmniej dwóch – trzech holowników, pełniących rolę kotwiarek.

Nie jest znany dokładny czas rozpoczęcia prac. Wiele zależy od rodzaju modyfikacji koniecznych do przeprowadzenia na pokładach jednostek zaangażowanych w budowę. Niemniej jednak, wszystko wskazuje, że zbliżamy się do momentu, w którym Gazprom finalnie rozpocznie starania o ukończenie gazociągu własnymi siłami. Już teraz widać, że nie jest to najprostsze zadanie. Czas gra na niekorzyść Rosjan. Z jednej strony widmo rozszerzonych amerykańskich sankcji, im bliżej końca roku, tym wydaje się bardziej rzeczywiste (wpisanie projektu sankcji w budżet obronny wzorem roku ubiegłego). Z drugiej, im bliżej jesieni, tym trudniejsza sytuacja pogodowa na Morzu Bałtyckim, która może skutecznie pokrzyżować plany wykorzystania Fortuny, znacznie bardziej podatnej na warunki pogodowe niż Akademik Czerski. Brak oczekiwania na wrzesień daje jednak Gazpromowi cień szansy, że budowę uda się zakończyć tak jak oczekiwał na początku roku Władimir Putin, czyli do końca 2020 roku.

Teraz już nic (praktycznie) nie stoi na przeszkodzie, aby prace ruszyły. Przeszkodą na pewno nie są już Duńczycy i ich wymagania środowiskowe.

Marszałkowski: Akademik Czerski płynie na ratunek Nord Stream 2?

 

Wiele wskazuje na to, że Gazprom lada chwila będzie mógł rozpocząć pracę przy budowie Nord Stream 2.  Wbrew oczekiwaniom wielu przeciwników tego kontrowersyjnego projektu, nie przeszkodzi temu tarło dorsza – pisze Mariusz Marszałkowski, dziennikarz BiznesAlert.pl

Duńska zgoda

5 czerwca Nord Stream 2 AG, operator i podmiot odpowiadający za budowę gazociągu o tej samej nazwie, złożył w Duńskiej Agencji Energii wniosek o zmianę w wydanym 30 października 2019 roku pozwoleniu na budowę, dotyczącą dopuszczenia do budowy gazociągu w duńskiej strefie budowy statków wykorzystujących kotwicę do stabilizacji tzw. statków kotwiczonych.

W pierwotnej zgodzie DEA wydanej 30 października 2019 roku widniał zapis, że budowę w odcinku duńskim powinny wykonywać statki posiadające system DP, tj. Dynamicznego Pozycjonowania. System ten składa się z pędników azymutalnych, zamontowanych pod kadłubem jednostki, wraz ze skomplikowanym systemem sterownia. Takie rozwiązanie pozwala jednostce pracującej na morzu utrzymywać stałą pozycję, nawet w trudnych warunkach pogodowych (do 1,5-2 m wysokości fali).

Taki wymóg motywowano trudnym obszarem budowy, czyli głębią bornholmską, w której głębinach zostały zatopione duże ilości bojowych środków trujących pozostałych po wojskach niemieckich i alianckich. Zastosowanie kotwic w tym obszarze rodziło obawy duńskich władz o nieintencjonalne poderwanie zaległej na dnie morza amunicji i spowodowanie katastrofy ekologicznej o niewyobrażalnej skali.

Do ułożenia pozostało około 163 km obu nitek gazociągu – 145 km w duńskiej strefie budowy oraz 18 km w niemieckiej strefie budowy.

Przy wykorzystaniu dwóch statków układających, tj. Fortuny (prędkość układania około 1-1,5 km dziennie) oraz Akademika Czerskiego (1,5-2 km dziennie), czas dobudowania brakującego odcinka zajmie od 60 do 80 dni, w zależności od warunków pogodowych panujących na Bałtyku.

Marszałkowski: Barka Fortuna jest gotowa na dokończenie budowy Nord Stream 2

 

trasa Nord Stream 2
Pozostała do wybudowania trasa gazociągu opracowanie. rys. EADaily

Dlaczego Duńczycy zgodzili się na Fortunę?

Wydanie przez Duńczyków pozwolenia na zastosowanie statków kotwiczonych odnosi się w zasadzie jedynie do jednostki należącej do Mieżregiontruboprowodstroj (MRTS), czyli barki Fortuna. Tylko ona może być skierowana do budowy gazociągu Nord Stream 2, jako jednostka będąca w posiadaniu Rosjan, która już realizowała prace w rosyjskiej, szelfowej strefie budowy (26 km obu nitek gazociągu). Jednostka ta nie posiada ani własnego napędu, ani systemu dynamicznego pozycjonowania. Jej stabilizację zapewnia 12 kotwic, które przenoszone są przez specjalne kotwiarki.

Wymóg wykorzystania statków DP w pozostałym do ułożenia obszarze nie ma zastosowania ze względu na nieobecność bojowych środków trujących na dalszej trasie budowy. Oznacza to, że nie ma ryzyka wynikającego z zastosowania kotwic na tym obszarze.

Decyzje DEA trzeba traktować jako standardową decyzję administracyjną zwłaszcza, że dotyczy obszaru Wyłącznej Strefy Ekonomicznej, w której zgodnie z ONZ-owską konwencją o prawie morza, państwo nie może zabronić i utrudniać prac związanych z układaniem rurociągów i kabli podmorskich.

Dodatkowo istnieje precedens stosowania jednostek kotwiczonych w duńskiej strefie budowy, związany z układaniem gazociągu Nord Stream w 2010 roku. Budowę obu nitek gazociągu Nord Stream realizował statek włoskiego koncernu Saipem – Castoro Sei, który, tak jak w przypadku Fortuny, nie jest wyposażony w system DP. Niewyrażenie teraz zgody przez DEA na budowę realizowaną przez Fortunę w duńskiej WSE mogłoby stanowić podstawę do złożenia przez inwestora pozwu sądowego przeciwko Danii.

Marszałkowski: Nord Stream 2 nie ruszy bez zgody Duńczyków

Na co czeka Nord Stream 2?

Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez BiznesAlert.pl, budowa gazociągu Nord Stream 2 może rozpocząć się w każdej chwili. W przypadku obecnej fazy konstrukcyjnej i ograniczenia związanego z tarłem dorsza w Basenie Bornholmskim, restrykcje w budowie gazociągu Nord Stream 2 nie istnieją. Zakaz prowadzenia prac konstrukcyjnych w lipcu i sierpniu dotyczy jedynie wyznaczonych obszarów połowowych, w których budowa Nord Stream 2 zakończyła się w grudniu 2019 roku.

Tarło dorsza nie wstrzyma zatem kontynuacji budowy przez jednostki należące do Gazpromu i jego sojuszników.

Nord Stream 2 nie ma również potrzeby oczekiwania na akceptację nowego harmonogramu budowy wymaganego przez DEA. Wystarczy, że inwestor przedstawi taki harmonogram przed przystąpieniem do prac. Z naszych informacji wynika, że DEA wciąż takowego harmonogramu od inwestora nie otrzymała.

Jedynym faktorem utrudniającym natychmiastowe rozpoczęcie prac przez obie jednostki układaniowe, jest ograniczenie czasowe związane z możliwością złożenia apelacji na duńską akceptację statków kotwiczonych. Według informacji BiznesAlert.pl termin ten mija 3 sierpnia bieżącego roku. To znaczy, że do tego czasu nie może odbywać się budowa gazociągu przy wykorzystaniu statków kotwiczonych, jednak zgodnie ze zgodą z października 2019 roku prace mogą realizować statki wyposażone w system DP (Akademik Czerski). Dokładny termin rozpoczęcia prac nie jest znany i zależy od kilku czynników. M.in od tego jak długo zajmę mobilizacja statków zaopatrzeniowych Gazpromu, które dotarły na Bałtyk przed kilkoma dniami w asyście okrętów wojennych, czy też przygotowanie statków układaniowych.

Staleita
Satelitarne zajęcie statków zaopatrzeniowych w asyście okrętów wojennych fot.Frank Bottema

Marszałkowski: Czy flota Gazpromu płynie na odsiecz Nord Stream 2? (FELIETON)

Czemu prace wciąż nie ruszają?

Brak prac konstrukcyjnych wskazuje, że jednostki wyznaczone przez Gazprom do budowy Nord Stream 2 wciąż nie są do tego w pełni gotowe. Akademik Czerski w porcie Mukran jest dostosowywany go do wykonywania prac przy gazociągu. Dzień po duńskiej zgodzie, barka Fortuna opuściła port w Mukran w towarzystwie wielozadaniowego statku Ievoli Blue i skierowała się do Rostocku. W tej stoczni barka ta w 2018 i 2019 roku przechodziła prace modernizacyjne, przystosowujące ją do prac przy Nord Stream 2 w rosyjskich wodach szelfowych. Prawdopodobnie, w związku z duńskim zezwoleniem, barka ta musi przejść odpowiednie modyfikacje, aby mogła pracować na pełnym morzu.

Dodatkowo wciąż nie widać mobilizacji jednostek wsparcia (holowników, statków zaopatrzeniowych, badawczych), co mogłoby wskazywać rychły start budowy. Wszystkie trzy statki zaopatrzeniowe (Errie, Iwan Sidorenko i Ostap Szeremeta) znajdują się w portach w Obwodzie Królewieckim. Wykorzystanie Fortuny będzie wymagało również zastosowania co najmniej dwóch – trzech holowników, pełniących rolę kotwiarek.

Nie jest znany dokładny czas rozpoczęcia prac. Wiele zależy od rodzaju modyfikacji koniecznych do przeprowadzenia na pokładach jednostek zaangażowanych w budowę. Niemniej jednak, wszystko wskazuje, że zbliżamy się do momentu, w którym Gazprom finalnie rozpocznie starania o ukończenie gazociągu własnymi siłami. Już teraz widać, że nie jest to najprostsze zadanie. Czas gra na niekorzyść Rosjan. Z jednej strony widmo rozszerzonych amerykańskich sankcji, im bliżej końca roku, tym wydaje się bardziej rzeczywiste (wpisanie projektu sankcji w budżet obronny wzorem roku ubiegłego). Z drugiej, im bliżej jesieni, tym trudniejsza sytuacja pogodowa na Morzu Bałtyckim, która może skutecznie pokrzyżować plany wykorzystania Fortuny, znacznie bardziej podatnej na warunki pogodowe niż Akademik Czerski. Brak oczekiwania na wrzesień daje jednak Gazpromowi cień szansy, że budowę uda się zakończyć tak jak oczekiwał na początku roku Władimir Putin, czyli do końca 2020 roku.

Teraz już nic (praktycznie) nie stoi na przeszkodzie, aby prace ruszyły. Przeszkodą na pewno nie są już Duńczycy i ich wymagania środowiskowe.

Marszałkowski: Akademik Czerski płynie na ratunek Nord Stream 2?

 

Najnowsze artykuły