Rosja okupuje część Ukrainy, ale ma problem z dostarczeniem jej energii

28 września 2023, 06:30 Alert

Rosja ogranicza eksport energii do Turcji ze względu na konieczność zaopatrywania okupowanych regionów Ukrainy. Krym musi się nią dzielić z Chersoniem oraz Zaporożem i kryzys dostaw się pogłębia.

Linia wysokiego napięcia energetyka energia
fot. Pixabay

Rosjanie są zmuszeni ograniczyć eksport energii z Kubania do Turcji o mocy sięgającej w przeszłości do gigawata ze względu na konieczność zaopatrywania „nowych bytów konstytucyjnych Federacji Rosyjskiej”, czyli terenów okupowanych Ukrainy w obwodzie chersońskim oraz zaporoskim, które Rosjanie siłą wcielili do swego terytorium. Z tego względu Turcja odbierała około 250 MW nocą i 50 MW na dzień jesienią, a latem jeszcze mniej, kiedy sytuacja uległa pogorszeniu przez konieczność napraw oraz upały zmniejszające podaż i zwiększające popyt na energię elektryczną.

Rosja straciła pozycję na rynku energii w Turcji na rzecz Azerbejdżanu. Nie ma perspektywy poprawy sytuacji ze względu na „przyłączenie nowych odbiorców”. Dostawy z okupowanego Krymu w okolice Chersonia i Zaporoża sięgają 550 MW a z Kraju Krasnodarskiego na Krym – 850 MW. Z tego względu Rosjanie proponują budowę nowych elektrowni o mocy około 300 MW na Krymie i do 600 MW w Kraju Krasnodarskim. Będzie jednak trudno o spokojną budowę w czasie działań wojennych w związku z kontrofensywą ukraińską.

Krym notował już problemy z dostawami energii elektrycznej po nielegalnej aneksji w 2014 roku, kiedy przestał otrzymywać dostawy z Ukrainy kontynentalnej. Konieczność pośredniczenia w dostawach do nowych terenów okupowanych pogłębi jego kłopoty.

Kommiersant / Wojciech Jakóbik