Do końca 2021 roku Rada Rynku (regulator rynku energii elektrycznej w Rosji) stworzy system wydawania zielonych certyfikatów potwierdzających bezemisyjną produkcję energii elektrycznej. Ministerstwo energii szacuje, że zapotrzebowanie będzie wynosić 200 mln MWh rocznie. To prawie połowa produkcji OZE, elektrowni jądrowych i hydroelektrowni.
Nowy system certyfikatów
Łączna produkcja z odnawialnych źródeł energii, elektrowni wodnych i jądrowych w 2020 roku wyniosła 426 mln MWh.
Zdaniem analityków, taki poziom zapotrzebowania jest przeszacowany. Odbiorcy energii ostrożnie podchodzą również do pomysłu powstania operatora, obawiając się monopolizacji tego segmentu. Wydawanie zielonych certyfikatów i prowadzenie ich rejestru będzie obsługiwane przez Energocertification Operator LLC z kapitałem zakładowym w wysokości dwóch milionów rubli. Na stanowisko prezesa zaproponowano Olega Barkina, wiceprzewodniczącego Rady Rynku.
Rosja planuje wydać 66 mln rubli (9,2 mln dolarów) w 2021 roku na uruchomienie systemu. Zacznie on działać w pierwszym kwartale 2022 roku. Przychody wynikające z działalności rejestru mają wynieść 1,1 mld rubli (150 mln dolarów) do 2029 roku.
Certyfikaty te mogą być konieczne dla firm, prowadzących działalność eksportową np. w kontekście potencjalnego podatku od emisji – CBAM.
W Rosji działa już międzynarodowy system I-REC, który od grudnia 2020 roku przydzielił zielone certyfikaty dla ponad 800 MW energii.
Kommiersant/Mariusz Marszałkowski