Na Syberii płonie obszar wielkości Szwajcarii

23 sierpnia 2021, 06:45 Alert

Pożary lasów w Rosji rozprzestrzeniają się masowo, ogień niszczy wsie, a dym dusi okoliczną ludność. Płonie obszar wielkości Szwajcarii. Mimo że do walki z pożarami wysłano dodatkowe siły, kraj nie opanowuje sytuacji, wręcz przeciwnie. Katastrofa ekologiczna wydaje się z każdym dniem coraz większa.

Pożar lasu. Fot. Skeeze/Pixabay
Pożar lasu. Fot. Skeeze/Pixabay

Rosyjski urząd ochrony lasów zgłosił 252 pożary w całym kraju na łącznej powierzchni 4,2 mln hektarów. Odpowiada to mniej więcej obszarowi Szwajcarii. Większość pożarów szaleje w republice Jakucji we wschodniej Syberii, w najzimniejszej części Rosji. Susza i wiatry zachęcają do rozprzestrzeniania się płomieni na słabo zaludnionym obszarze. Władze mówią o „raczej trudnej sytuacji”. Służby ratownicze starają się obecnie zapobiec rozprzestrzenianiu się płomieni na jedenaście wiosek. W tym celu wybito szersze pasy przeciwpożarowe. Spłonęło już wiele domów, a samoloty gaśnicze są w akcji.

Według władz na lotnisku w Jakucku, około 4800 km od Moskwy, obecnie wykorzystywany jest drugi pas startowy do wysyłania dodatkowych samolotów do regionu. Gęsty dym utrudnia starty i lądowania samolotów pasażerskich. Cierpią setki wsi i dziesiątki miast.

Według oficjalnych informacji większość pożarów w Rosji nie jest gaszona, ponieważ znajdują się na odległych obszarach i nie zagrażają osiedlom i infrastrukturze. Poza tym gaszenie pożarów byłoby tam zbyt drogie. Według Urzędu Ochrony Lasów w całym kraju z ogniem walczy ponad 9500 osób. Większość pożarów może ugasić tylko ulewny deszcz.

Spiegel/Michał Perzyński