(Wojciech Jakóbik)
– Jeśli Europie zależy na redukcji ryzyka tranzytowego, Rosja zbuduje dla niej gazociąg South Stream – powiedział minister rozwoju ekonomicznego Rosji Aleksiej Ułukłajew. – Jeżeli Europa nie wyrazi takiej potrzeby, nie będzie możliwa jego budowa.
– South Stream to sposób na zniwelowanie ryzyka tranzytowego dla klientów europejskich. Jeśli mają oni potrzebę jego zmniejszenia to zbudujemy rurę – powiedział Rosjanin.
Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Aleksiej Meszkow zapowiedział w poniedziałek w Grecji, że ma nadzieję, że „znajdzie się szybko rozwiązanie, które pozwoli kontynować projekt”. – Komisja Europejska została wymieniona. Dopiero zaczyna pracę i dlatego nasz dialog na temat South Stream nie jest kontynuowany. Rosja jest gotowa go wznowić – powiedział.
Parlament Europejski przyjął we wrześniu rezolucję wzywającą państwa Unii Europejskiej do porzucenia projektu South Stream w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainie. Komisja Europejska zamroziła prace przy jego budowie ze względu na to i zastrzeżenia do przetargów. Podporządkowały się jej Bułgaria, kluczowy kraj – ponieważ to na jego terytorium rura miałaby wchodzić na ląd. Presji KE nie uległy Serbia i Węgry, które naciskają na kontynuację współpracy z Rosją przy projekcie.