(OilCapital.ru/Wojciech Jakóbik)
W wywiadzie dla Komsomolskiej Prawdy minister surowców naturalnych Rosji Siergiej Donskoj przekonuje, że przy obecnym poziomie wydobycia jego krajowi wystarczy ropy naftowej na 30 lub 40 lat dalszej eksploatacji. Mówi także o potencjale złóż niekonwencjonalnych, w tym znajdujących się w zagłębiu łupkowym Bażenow i w Arktyce.
Nie odnosi się on do sankcji zachodnich odcinających rosyjskie firmy naftowe od kapitału oraz technologii. Przekonuje, że prace w Arktyce blokuje „ostry klimat”. Później jednak informuje o potrzebie stworzenia agencji rozwoju nowych technologii, które pozwolą Rosjanom rozwinąć samodzielnie wydobycie ze złóż łupkowych.
Odnosi się także do ceny ropy naftowej Brent, która wczoraj kosztowała około 63 dolarów za baryłkę. Jego zdaniem taki poziom nie zagraża budżetowi rosyjskiemu. Z kolei konkurencja ze strony amerykańskiej WTI maleje, bo ten rodzaj surowca podrożał do ponad 60 dolarów. – Jednakże jeśli nagle ropa łupkowa zaleje światowy rynek to nie będzie to scenariusz korzystny dla Rosji – przyznał. Ocenia on jednak, że amerykańscy nafciarze czekają z ponownym uruchomieniem zatrzymanego wydobycia na powrót droższej ropy.