Według Michaiła Krutichina, rosyjskiego analityka sektora ropy i gazu, gazociąg Nord Stream 2 jest już martwym projektem, a próby jego dokończenia przez Gazprom mają na celu jedynie stworzenie swego rodzaju teatru przed Putinem.
Teatr Kremla
Michaił Krutichin w wywiadzie dla Nowaja Gaziety wskazał, że budowa Nord Stream 2 miała dwa cele. Pierwszy, geopolityczny, aby ukarać Ukrainę i pozbawić jej zysków z tytułu państwa tranzytowego gazu rosyjskiego. Drugim celem budowy Nord Stream 2 i Turkish Stream było wydanie 100 mld dolarów na „niepotrzebne” gazociągi, których budowa miała napchać kieszenie oligarchom rosyjskim bliskim Kremlowi.
Według eksperta, Gazprom pozoruje kontynuowanie budowy. – Żadna firma zachodnia nie będzie ryzykowała sankcji ze strony USA, a Gazprom nie ma kompetencji, aby dokończyć całą instalację samodzielnie. Wycofali się ubezpieczyciele, nie ma certyfikacji. Spółki rosyjskie nie są w stanie tego dokonać – ocenił Krutichin.
– Gazprom robi coś, ponieważ musi pokazać Putinowi, że jakieś prace są realizowane. Oczywiście to jest kosztowne i głupie, ale na to nikt nie zwraca uwagi. Ci, którzy mieli zarobić na tym projekcie, już zarobili. W mojej opinii Nord Stream 2 jest już martwym projektem. Rury zostaną na dnie, będzie trzeba je jakoś zakonserwować, monitorować. Będą to stałe wydatki, które będzie musiał ponosić Gazprom. Jest to firma państwowa a cała ta sytuacja wpisuje się w jej styl zarządzania, aby stale generować dodatkowe koszty – powiedział ekspert.
Nowaja Gazieta/Mariusz Marszałkowski
Wójcik/Jakóbik: Niemcy przekonują Polaków do pogodzenia się z Nord Stream 2