Rosjanie straszą, że jeżeli ich klienci nie przestawią się na ruble w płatnościach za gaz, nie będą możliwe dostawy. Polska odrzuciła taką możliwość, podobnie jak wiele krajów europejskich oraz G7 i szykuje własne komunikaty. Pierwszym z nich było ogłoszenie embargo na węgiel rosyjski, a kolejne mogą zostać przedstawione dzisiaj.
Fizyczne dostawy gazu rosyjskiego przez Gazociąg Jamalski w punkcie Mallnow na granicy Polski i Niemiec znów ustały. Eksport innymi szlakami jest kontynuowany bez ograniczeń pomimo niespełnionego oczekiwania Rosji, aby jej klienci rozliczali się w rublach.
Dostawy przez Jamał do Niemiec po raz kolejny w tym roku spadły do zera pozwalając na rewersowy import w kierunku wschodnim, z którego z chęcią korzystają klienci w Polsce. Dostawy przez Nord Stream 1, Słowację i Ukrainę są stabilne pomimo oczekiwania Rosji, że jej klienci przestawią się z płatności w dolarach na ruble, które zostało odrzucone przez G7, Polskę i wielu innych klientów.
Prezydent Władimir Putin zlecił, aby płatności w rublach zostały wdrożone do końca marca. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ostrzegał, że jeśli nie będzie opłat, nie zostanie dostarczony gaz.
Tymczasem Polacy zadeklarowali embargo na węgiel z Rosji i planują kolejne ogłoszenia na konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego, minister klimatu Anny Moskwy oraz prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka. Polska zabiegała o unijne embargo na węgiel, gaz i ropę z Rosji za jej atak na Ukrainę. Do tej pory kraje członkowskie nie doszły do konsensusu w tej sprawie.
Reuters/Wojciech Jakóbik