icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosjanie wykorzystują Wielką Brytanię do omijania sankcji

Rodzina byłego prezesa Kolei Rosyjskich Władimira Jakunina współpracowała z trzema brytyjskimi spółkami: GPW & Co., Mishcon de Reya i Project Associates, które zdaniem portalu Quartz pomagały jej ukrywać aktywa oraz poprawić reputację. Rosyjski biznesmen jest wieloletnim przyjacielem prezydenta Rosji Władimira Putina.

Zdaniem portalu Quartz Putin i Jakunin byli przyjaciółmi od co najmniej lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy razem zakładali spółdzielnię, która w urokliwych okolicach Petersburga budowała luksusowe osiedle domów jednorodzinnych. Przez 10 lat do 2015 roku Jakunin pełnił funkcję prezesa Kolei Rosyjskich. Według doniesień medialnych miał zostać zwolniony z tego stanowiska. Jednak rosyjski oligarcha, który zaprzecza, że jest bliskim doradcą Putina, przekonywał, że sam zrezygnował. W marcu 2014 roku został objęty sankcjami nałożonymi przez amerykański Departament Skarbu po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.

Według Quartz GPW śledziła aktywa Jakunina. Dane na ich temat były publicznie dostępne. Zdaniem jednego ze źródeł portalu było to niezbędne do tego, aby ukryć je przed postępowaniami antykorupcyjnymi, w tym tymi zainicjowanymi przez należącą do Aleksieja Nawalnego Fundację Walki z Korupcją. Ponadto spółka zbierała wszystkie negatywne informacje zwrotne z otwartych źródeł (z korporacyjnych baz danych, sieci społecznościowych), które dotyczyły Jakunina oraz jego syna.

Również na prośbę rodziny biznesmena GPW znalazła adres brytyjskiego dziennikarza, który napisał artykuł nieprzychylny Jakuninowi. Portal nie ujawnił jednak jego imienia i nazwiska oraz redakcji, w której pracował. Przy pomocy specjalistów firmy sprawdzeni zostali także kandydaci do komitetu wykonawczego oraz na funkcje specjalistów w berlińskim think tanku Dialogue of Civilizations.

Rzecznik Władimira Jakunina odmówił komentarza na temat współpracy z GPW & Co., podkreślając jedynie, że firma nie jest konsultantem byłego szefa Kolei Rosyjskich. Przy czym Andriej Jakunin potwierdził, że w przeszłości zdarzało się, że współpracował z GPW, ale nie wskazał przy czym konkretnie.

Jak wynika z informacji Quartz, Jakunin kontaktował się z Andrew Wordsworthem, który do połowy 2016 roku był partnerem i współpracownikiem GPW & Co. Spółka odmówiła komentarza w sprawie współpracy z rodziną rosyjskiego biznesmena.

Druga spółka – Mishcon de Reya – śledziła publikacje, które mogłyby zaszkodzić wizerunkowi rodziny Jakunina. Jak zauważa Quartz, firma ta specjalizuje się w przepisach o zniesławienie oraz ochronie prywatności. Portal przytacza przykład, kiedy udało się jej usunąć informację o londyńskiej rezydencji Jakunina, która w 2007 roku miała być kupiona za pośrednictwem panamskiej spółki za 4,5 mln funtów.

Syn Jakunina nie potwierdził informacji o współpracy z kancelarią prawną, ale stwierdził, że w przypadku „fałszywych roszczeń” dostępne są „wszelkie rozwiązania prawne”. Mishcon de Reya odmówiła komentarza w tej sprawie.

Według portalu Jakunin korzystał również z usług firmy PR Project Associates. O ile dwie wcześniej wymienione spółki pracowały nad ograniczeniem szkód w wizerunku, o tyle Project Associates promowała pozytywny obraz biznesmena.

Zdaniem źródeł portalu jest on postrzegany jako szanowany biznesmen oraz filantrop. Jakunin widnieje na liście sponsorów Royal Opera House. Zdarza mu się również pisać komentarze na temat szczególnej natury stosunków brytyjsko-rosyjskich. Przy czym nie jest jasne, czy przy tych aktywnościach współpracowali z nim pracownicy Project Associates.

Jeden z byłych pracowników firmy, który nie był zaangażowany w projekt, stwierdził, że głównym celem kampanii było poprawienie wizerunku Andrieja Jakunina i jego publiczne odcięcie od ojca, aby „wyglądał jak biznesmen z sukcesami, a nie jak syn rosyjskiego polityka, który był przyjacielem Władimira Putina”. Według niego w historii Project Associates zdarzało się współpracować z bardzo bogatymi ludźmi z byłego Związku Radzieckiego oraz reżimów takich jak np. z czasów autokratycznych rządów na Węgrzech.

Klientką firmy była również najbogatsza Rosjanka Jelena Baturina, która zdaniem rosyjskich prokuratorów zdobyła znaczną część majątku dzięki wygranym przetargom na budowę budynków komunalnych. W tym czasie jej mąż Jurij Łużkow był merem Moskwy. Ówczesny ambasador Stanów Zjednoczonych w Rosji John Beyrle opisywał Łużkowa jako nadzorującego „piramidę” korupcyjną w trakcie swojej kadencji. Baturina i Łużkow konsekwentnie zaprzeczali tym oskarżeniom.

Podobnie jak inne spółki Project Associates utrzymuje bliskie kontakty z brytyjskim establishmentem. Na liście jej doradców na świecie znajdują się: baronessa Catherine Ashton, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej oraz były Wysoki Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz generał Sir Mike Jackson, były głównodowodzący brytyjskiej armii.

Zdaniem Quartza nie ma żadnych dowodów na to, że współpraca Jakunina z brytyjskimi spółkami stoi w sprzeczności z nałożonymi przez USA i Australię sankcjami.

Quartz/Piotr Stępiński

Rodzina byłego prezesa Kolei Rosyjskich Władimira Jakunina współpracowała z trzema brytyjskimi spółkami: GPW & Co., Mishcon de Reya i Project Associates, które zdaniem portalu Quartz pomagały jej ukrywać aktywa oraz poprawić reputację. Rosyjski biznesmen jest wieloletnim przyjacielem prezydenta Rosji Władimira Putina.

Zdaniem portalu Quartz Putin i Jakunin byli przyjaciółmi od co najmniej lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, kiedy razem zakładali spółdzielnię, która w urokliwych okolicach Petersburga budowała luksusowe osiedle domów jednorodzinnych. Przez 10 lat do 2015 roku Jakunin pełnił funkcję prezesa Kolei Rosyjskich. Według doniesień medialnych miał zostać zwolniony z tego stanowiska. Jednak rosyjski oligarcha, który zaprzecza, że jest bliskim doradcą Putina, przekonywał, że sam zrezygnował. W marcu 2014 roku został objęty sankcjami nałożonymi przez amerykański Departament Skarbu po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję.

Według Quartz GPW śledziła aktywa Jakunina. Dane na ich temat były publicznie dostępne. Zdaniem jednego ze źródeł portalu było to niezbędne do tego, aby ukryć je przed postępowaniami antykorupcyjnymi, w tym tymi zainicjowanymi przez należącą do Aleksieja Nawalnego Fundację Walki z Korupcją. Ponadto spółka zbierała wszystkie negatywne informacje zwrotne z otwartych źródeł (z korporacyjnych baz danych, sieci społecznościowych), które dotyczyły Jakunina oraz jego syna.

Również na prośbę rodziny biznesmena GPW znalazła adres brytyjskiego dziennikarza, który napisał artykuł nieprzychylny Jakuninowi. Portal nie ujawnił jednak jego imienia i nazwiska oraz redakcji, w której pracował. Przy pomocy specjalistów firmy sprawdzeni zostali także kandydaci do komitetu wykonawczego oraz na funkcje specjalistów w berlińskim think tanku Dialogue of Civilizations.

Rzecznik Władimira Jakunina odmówił komentarza na temat współpracy z GPW & Co., podkreślając jedynie, że firma nie jest konsultantem byłego szefa Kolei Rosyjskich. Przy czym Andriej Jakunin potwierdził, że w przeszłości zdarzało się, że współpracował z GPW, ale nie wskazał przy czym konkretnie.

Jak wynika z informacji Quartz, Jakunin kontaktował się z Andrew Wordsworthem, który do połowy 2016 roku był partnerem i współpracownikiem GPW & Co. Spółka odmówiła komentarza w sprawie współpracy z rodziną rosyjskiego biznesmena.

Druga spółka – Mishcon de Reya – śledziła publikacje, które mogłyby zaszkodzić wizerunkowi rodziny Jakunina. Jak zauważa Quartz, firma ta specjalizuje się w przepisach o zniesławienie oraz ochronie prywatności. Portal przytacza przykład, kiedy udało się jej usunąć informację o londyńskiej rezydencji Jakunina, która w 2007 roku miała być kupiona za pośrednictwem panamskiej spółki za 4,5 mln funtów.

Syn Jakunina nie potwierdził informacji o współpracy z kancelarią prawną, ale stwierdził, że w przypadku „fałszywych roszczeń” dostępne są „wszelkie rozwiązania prawne”. Mishcon de Reya odmówiła komentarza w tej sprawie.

Według portalu Jakunin korzystał również z usług firmy PR Project Associates. O ile dwie wcześniej wymienione spółki pracowały nad ograniczeniem szkód w wizerunku, o tyle Project Associates promowała pozytywny obraz biznesmena.

Zdaniem źródeł portalu jest on postrzegany jako szanowany biznesmen oraz filantrop. Jakunin widnieje na liście sponsorów Royal Opera House. Zdarza mu się również pisać komentarze na temat szczególnej natury stosunków brytyjsko-rosyjskich. Przy czym nie jest jasne, czy przy tych aktywnościach współpracowali z nim pracownicy Project Associates.

Jeden z byłych pracowników firmy, który nie był zaangażowany w projekt, stwierdził, że głównym celem kampanii było poprawienie wizerunku Andrieja Jakunina i jego publiczne odcięcie od ojca, aby „wyglądał jak biznesmen z sukcesami, a nie jak syn rosyjskiego polityka, który był przyjacielem Władimira Putina”. Według niego w historii Project Associates zdarzało się współpracować z bardzo bogatymi ludźmi z byłego Związku Radzieckiego oraz reżimów takich jak np. z czasów autokratycznych rządów na Węgrzech.

Klientką firmy była również najbogatsza Rosjanka Jelena Baturina, która zdaniem rosyjskich prokuratorów zdobyła znaczną część majątku dzięki wygranym przetargom na budowę budynków komunalnych. W tym czasie jej mąż Jurij Łużkow był merem Moskwy. Ówczesny ambasador Stanów Zjednoczonych w Rosji John Beyrle opisywał Łużkowa jako nadzorującego „piramidę” korupcyjną w trakcie swojej kadencji. Baturina i Łużkow konsekwentnie zaprzeczali tym oskarżeniom.

Podobnie jak inne spółki Project Associates utrzymuje bliskie kontakty z brytyjskim establishmentem. Na liście jej doradców na świecie znajdują się: baronessa Catherine Ashton, była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej oraz były Wysoki Przedstawiciel Unii do Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oraz generał Sir Mike Jackson, były głównodowodzący brytyjskiej armii.

Zdaniem Quartza nie ma żadnych dowodów na to, że współpraca Jakunina z brytyjskimi spółkami stoi w sprzeczności z nałożonymi przez USA i Australię sankcjami.

Quartz/Piotr Stępiński

Najnowsze artykuły