Autonomia Kurdyjska zamierza przeprowadzić referendum niepodległościowe. Rosnieft nie zasypia gruszek w popiele. Chce zbudować gazociąg, który rosyjski Kommiersant nazywa drugim Turkish Streamem. Kusząca propozycja Rosnieftu może przekonać Kurdów do walki o niepodległość w urnach wyborczych.
Atrakcyjny pomysł Rosnieftu
Gazeta znana z sympatii dla firmy Igora Sieczina pisze, że ów koncern może rzucić Gazpromowi wyzwanie w Europie, jeżeli zdecyduje się na budowę gazociągu z Kurdystanu do Europy o przepustowości 30 mld m sześc. rocznie. Byłoby to zagrożenie dla budowanego przez Gazprom gazociągu Turkish Stream, którego pierwsza odnoga z Rosji do Turcji ma osiągnąć przepustowość 15,75 mld m sześc., a jeśli będzie zainteresowanie w Europie, to druga o tej samej mocy miałaby dotrzeć na terytorium Unii Europejskiej.
Rosjanie rozmawiali z rządem autonomii o udziale finansowym. Rosnieft ma nadzieję na umowę do końca roku. Gazociąg miałby zostać w całości sfinansowany przez Rosjan, należeć do nich i przynieść zwrot z opłat tranzytowych.
Dostawy z Kurdystanu mogłyby być konkurencją nie tylko dla Turkish Stream, ale i dostaw azerskiego gazu do Europy. Przepustowość magistrali byłaby prawie dwukrotnością 16 mld m sześc. planowanego Gazociągu Transanatolijskiego (TANAP), którym gaz z Azerbejdżanu ma płynąć przez Turcję na rogatki Unii Europejskiej.
Rosnieft liczy na to, że w 2017 roku nie będzie miał problemem z realizacją planów inwestycyjnych. Składa takie deklaracje pomimo objęcia spółki sankcjami USA i Unii Europejskiej w 2014 roku, w związku z nielegalną aneksją Krymu i agresją Rosji na wschodzie Ukrainy.
Niebezpieczne ruchy Kurdystanu
Tymczasem w Kurdystanie może odbyć się referendum, niepodległościowe. Organizacja Narodów Zjednoczonych, USA i rząd centralny Iraku wzywają przywódcę Kurdów irackich, Masouda Barzaniego, do porzucenia tych planów. Proponują w zamian wieloletnie rozmowy o układzie. Z kolei Bagdad grozi Kurdom stanowczą reakcją na ewentualne referendum. Nie jest wykluczona interwencja zbrojna.
Autonomia Kurdyjska utrzymuje się w istotnej części z eksportu ropy naftowej. Dzięki realizacji pomysłu Rosnieftu mogłaby czerpać zyski także z eksportu gazu ziemnego. Może być to kusząca perspektywa dla władz autonomii, które rozważają wszelkie za i przeciw usamodzielnienia się.
Kommiersant/Wojciech Jakóbik