(RBC/Wojciech Jakóbik)
Prezes rosyjskiego Rosnieftu zwrócił się do rządu o pomoc. Obawia się, że brytyjskie BP w wyniku planowanej prywatyzacji 19,5 procent akcji spółki uzyska mniejszość blokującą w akcjonariacie naftowego giganta. Przeżywa on problemy w dobie taniej ropy i sankcji zachodnich, którymi został objęty.
Kupcy akcji Rosnieftu zostaną zobowiązani do tego, aby nie wchodzić w transakcje z BP. Groziłyby one przejmowaniem kolejnych udziałów w rosyjskiej firmie. Brytyjczycy mają już 19,5 procent akcji Rosnieftu. Według gazety RBC na Kremlu rośnie obawa przed wzrostem wpływów BP. Rozważa on sprzedaż udziałów dwóm inwestorom z Azji. Inna wersja wydarzeń zakłada podział sprzedaży na trzy pakiety, które zostaną przedstawione Azjatom.
Rząd rosyjski posiada obecnie 69,5 procent akcji Rosnieftu za pośrednictwem spółki Rosnieftegaz. Z tego 19,5 procent ma zostać przeznaczone do prywatyzacji w 2016 roku. Rosnieft obawia się, że sprzedaż akcji odbędzie się w okresie dekoniunktury dla Rosnieftu i przez to nie będzie korzystna. W rozmowie z RBC przedstawiciele BP przekonywali jednak, że nie chcą kupować większej ilości akcji. Kolejne argumenty przeciwko procesowi mogą pojawiać się w rosyjskich mediach za inspiracją Rosnieftu.