Sąd odroczył rozpatrzenie pozwu Rosnieftu przeciwko RBK, aby dać obronie serwisu więcej czasu na zapoznanie się z argumentacją uzasadniającą domaganie się przez koncern sumy ponad 3 mld rubli. Przypomnijmy, koncern wytoczył portalowi proces za publikację dotyczącą prywatyzacji Rosnieftu.
W miniony piątek moskiewski sąd arbitrażowy odroczył rozpatrzenie pozwu rosyjskiego koncernu przeciwko RBK, w którym Rosnieft chce bronić swojego dobrego imienia i domaga się ponad 3 mld rubli. Kolejna rozprawa została wyznaczona na 12 grudnia.
O odroczenie wnioskowała obrona serwisu RBK. Adwokat Jewgienij Reznik, który reprezentuje stronę pozwaną, stwierdził, że zaledwie dwa dni przed rozprawą (9 listopada) RBK otrzymało uzasadnienie pozwu.
– Nasi koledzy przygotowywali je przez kilka miesięcy. My mieliśmy zaledwie kilka dni. Musimy z udziałem specjalistów zbadać wszystkie kwestie – powiedział adwokat.
Obrona RBK zwróciła się do sądu, aby w toczącym się postępowaniu w charakterze strony trzeciej wystąpiło brytyjskie BP, do którego należy 19,75 procent akcji Rosnieftu. Jednak sąd odrzucił wniosek.
11 listopada przedstawiciel Rosnieftu poinformował, że suma roszczeń spółki wzrosła o 55 mln do 3,179 mld rubli. Jak wcześniej donosił portal RBK, jest to kwota, na jaką koncern wycenił swoje potencjalne szkody wizerunkowe. Choć w przygotowanej przez zewnętrzny podmiot wycenie stwierdzono, że publikacja RBK nie wpłynęła ani na kapitalizację Rosnieftu, ani na jej relacje z BP. Jednocześnie wykazane roszczenia zostały uzasadnione „niesystematycznymi ryzykami”.
Rosnieft skierował do sądu pozew za opublikowany 11 kwietnia 2016 roku artykuł pt. „Sieczin poprosił rząd, aby obronić Rosnieft przed BP”. Tekst dotyczył przygotowań do prywatyzacji 19,5 procent akcji spółki. Źródła RBK miały informować, że prezes Rosnieftu oraz dyrektor wykonawczy Rosneftegazu (poprzez który państwo posiada 69,5 procent akcji Rosnieftu – przyp. red.) Igor Sieczin zaproponował, aby zobowiązać nabywcę wspomnianego aktywu do nie podpisywania z BP umowy akcjonariuszy.
W ten sposób brytyjskie przedsiębiorstwo nie będzie mogło bezpośrednio lub razem z innymi partnerami uzyskać takiego pakietu akcji, który umożliwiałby zablokowanie podejmowanych przez spółkę decyzji. Wówczas przedstawiciele Rosnieftu odmówili komentarza na ten temat.
RBK/Piotr Stępiński