Rosyjskie ministerstwo finansów przygotowało projekt rozporządzenia, zgodnie z którym Rosnieftegaz będzie zobowiązany do przekazywania dywidend do budżetu w wysokości co najmniej takiej, jaką sam otrzymał od należących do niego akcji w Rosniefcie oraz Gazpromie.
Wszystkie dochody z tytułu sprzedaży akcji Rosnieftu w ramach planowanej prywatyzacji, Rosnieftegaz również maprzelać do budżetu państwa. O tym poinformowała Agencja Informacji Naftowej (ANI) powołując się na źródło w resorcie energetyki. Jeżeli zysk netto holdingu okazałby się niższy od otrzymanych dywidend, wówczas będzie musiał zapłacić wymaganą sumę z tzw. zysku zatrzymanego.
Przedstawiciel ministerstwa energetyki potwierdziło otrzymanie takiej propozycji, która zgodnie z poleceniem rządu jest analizowana. To samo potwierdziło ministerstwo rozwoju gospodarczego. Na razie na pytanie Wiedomosti nie odpowiedział Rosnieftegaz.
Wśród urzędników Rosnieftegaz jest uważany za ,,oczko w głowie” prezesa Rosnieftu Igora Sieczina (jest on jednocześnie przewodniczącym rady dyrektorów Rosnieftegazu – przyp. red.). Ministerstwo finansów prowadzi z Rosnieftegazem permanentną wojnę o to, że spółka przetrzymuje na swoich kontach środki, które powinny wpłynąć do budżetu federalnego.
Złożona struktura własności Rosnieftu i Gazpromu w postaci Rosnieftegazu w znaczący sposób zmniejsza możliwość przekazywania dywidend do budżetu. Rosnieftegaz jest pośrednikiem, który pozostawia połowę zysków dla siebie. Wcześniej tak jak pozostałe spółki państwowe płacił 25-procentową dywidendę. Zgodnie z Międzynarodowymi Standardami Rachunkowości (MSR) w tym roku zapłacił 50 procent, ale tylko połowę od możliwych dywidend chociaż podniesienie poprzeczki z 25 do 50 procent przyniosło dodatkowe 20,3 mld rubli, jak wynika z uzasadnienia zawartego w poprawkach do budżetu 2016 roku.
Jak zauważają Wiedomosti to nie wszystko. Na koniec 2015 roku Rosnieftegaz wypracował zysk netto na poziomie 149,4 mld rubli, a od dywidend ok. 106,8 mld rubli (z udziałów w Rosniefcie, Inter RAO oraz Gazpromie) podczas gdy sam na ich wypłatę przeznaczył 36 mld rubli. Holdingowi udało się pomniejszyć rzeczywistą sumę, gdyż podczas wyliczenia dywidend nie brał pod uwagę zysków z depozytów oraz akcji. Po dokonaniu korekty na papierze okazało się, że zysk ów zmniejszył się do 72,1 mld rubli i w ostatecznym rozrachunku Rosnieftegaz wypłacił łącznie 24 procent od łącznego zysku netto.
Informacja na temat tego ile pieniędzy znajduje się obecnie na rachunkach Rosnieftegazu nie jest publicznie dostępna. Wiadomo, że na koniec 2014 roku zgromadzono na nich 85,8 mld rubli (zgodnie z opublikowanym według Rosyjskich Standardów Rachunkowości raportem). W 2015 roku Rosnieftegaz powinien otrzymać w postaci dywidend jeszcze 79,1 mld rubli, podczas gdy sam na nie wydał 30 mld rubli. Wobec tego na koncie spółki powinno zostać co najmniej 49,1 mld rubli a zysk netto wyniósł 149,4 mld rubli. Po wypłacie dywidend w 2016 roku Rosnieftegazowi pozostało 70,8 mld rubli.
Według Wiedomosti urzędnicy w resorcie finansów nie rozumieją po co spółce takie środki. Rosnieftegaz finansuje projekt zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego obwodu kaliningradzkiego (chodzi o budowę co najmniej 896 MW nowych mocy). Jego operatorem Inter RAO. Na koniec 2014 roku koszt produkcji energii w obwodzie kaliningradzkim wynosił 60 mld rubli, a na zarządzanie sieciami dodatkowe 35 mld rubli. Projekt znajduje się dopiero na pierwszym etapie.
Zdaniem rosyjskiej gazety powołującej się na przedstawiciela Inter RAO nie zakupiono nawet osprzętowania, a finansowanie projektu trwa, choć na razie nie są to wielkie kwoty. Ponadto Rosnieftegaz potrzebuje środków na kompleks stoczniowy Zwiezda. Pieniądze z Fundusz Bogactwa Narodowego dostał już na ten cel prezes Rosnieftu Igor Sieczin. W liście do prezydenta Rosji Władimira Putina Sieczin wymienił ten projekt i na jego potrzeby wnioskował o zmniejszenie wypłat dywidend przez Rosnieftegaz.
Wiedomosti/Piotr Stępiński