– Kolej wciąż traci na rzecz przewozów drogowych – wynika z raportu Instytutu Jagiellońskiego na temat sytuacji w przewozach towarowych. Stan torów powoduje, że w Polsce pociąg towarowy jedzie ze średnią prędkością nieco ponad 20 kilometrów na godzinę. Do obsługi sprzętu zaangażowanych jest wiele osób, co zwiększa koszty transportu. Polska kolej jest przez to znacznie mniej konkurencyjna niż na przykład niemiecka.
– Jeżeli Polska nie położy odpowiedniego nacisku na rozwój infrastruktury kolejowej, to będziemy mieli bardzo duży problem, bo towary będą omijać Polskę – zwraca uwagę Roszkowski. – W efekcie często taniej jest wysłać ładunek w najdalszy zakątek Europy niż w niektóre rejony Polski.
Problemem są także obowiązujące dziś regulacje rynku, na czym traci zwłaszcza największy rodzimy przewoźnik towarowy, czyli PKP Cargo.
– Spółka Deutsche Bahn, która obsługuje 90 proc. swojego rynku krajowego, mimo swojej pozycji monopolisty jest nadzorowana przez Brukselę – tłumaczy szef Instytutu Jagiellońskiego.
Polski przewoźnik, ponieważ jest spółką z udziałem Skarbu Państwa, podlega prawu krajowemu, a więc w wypadku ewentualnych przejęć musi uzyskać zgodę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Taką zgodę może być trudno uzyskać, ponieważ udział PKP Cargo w rynku (pod względem pracy przewozowej) wynosi 60 proc. Zdaniem ekspertów Instytutu Jagiellońskiego polska spółka również powinna podlegać nadzorowi Brukseli, tym bardziej, że jest drugim, po DB Schenker, największym przewoźnikiem w Europie.
Prezes Instytutu Jagiellońskiego podkreśla, że właśnie w konsolidacji i przejmowaniu kolejnych podmiotów należy dziś upatrywać szansę dalszego rozwoju największego przewoźnika towarowego.
– Spodziewamy się, że ta przestrzeń biurokratyczna będzie stawała na przeszkodzie rozwoju polskiej spółki PKP Cargo – mówi Marcin Roszkowski.
Dziś po polskich torach jeździ 54 przewoźników towarowych. Wśród nich podmioty zależne od europejskich liderów, czyli niemieckiego DB Schenker czu francuskiego SNCF. Ponadto obecne są inne firmy z udziałami Skarbu Państwa, jak np. Lotos Kolej.
PKP Cargo szykuje się do giełdowego debiutu. W ocenie szefa Instytutu, to właściwy moment, by akcje przewoźnika znalazły się na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
– W miarę dobrze składają się różne elementy makroekonomiczne i rynkowe, bo giełda odetchnęła, a w ostatnich tygodniach zostało zawarte porozumienie ze związkami zawodowymi, działającymi w spółce – mówi prezes Instytutu Jagiellońskiego.
Debiut PKP Cargo na giełdzie planowany jest na ostatni kwartał 2013 roku.
Newseria.pl