icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wyścig Ukrainy i Nord Stream 2 z czasem po rozmowach gazowych

Rozmowy procesu trójstronnego Komisja Europejska-Ukraina-Rosja nie przyniosły rozstrzygnięcia. Wiceprzewodniczący KE ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz poinformował, że negocjacje będą kontynuowane na poziomie politycznym pod koniec października.

Rozmowy trójstronne będą trwać

– Doszło do konwergencji stanowisk w większości spraw, które omówiliśmy – przyznał na konferencji po trzeciej rundzie rozmów w Brukseli z 19 września. Podkreślił, że rozmowy o przyszłości dostaw gazu ziemnego z Rosji przez Ukrainę powinny zakończyć się podpisaniem kontraktu zgodnego z przepisami unijnymi i z tego względu ważny jest rozdział właścicielski ukraińskiego Naftogazu, a także wydzielenie nowej firmy do zarządzania przesyłem gazu. Koncern poinformował, że zacznie ona pracować w styczniu 2020 roku. Tymczasem obecny kontrakt przesyłowy z Gazpromem obowiązuje do końca 2019 roku.

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak wyraził gotowość do dalszych, konstruktywnych rozmów. Gazprom wyraził gotowość wdrożenia regulacji europejskich do nowego kontraktu pod warunkiem rozpoczęcia pracy niezależnego operatora gazociągów. W innym wypadku chce przedłużyć obowiązującą umowę. – Istnieje ryzyko, że Ukraina nie będzie w stanie stworzyć niezależnego, certyfikowanego operatora gazociągów i niezależnego regulatora przed pierwszym stycznia 2020 roku – powiedział Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, w telewizji Rossija 24. – Dziś dyskutowaliśmy, że miałoby sens rozważenie planu B, czyli przedłużenia obecnego kontraktu na pewien krótki czas – dodał.

Komisja Europejska uważa jednak, że takie rozwiązanie nie jest możliwe, bo chociaż operator gazociągów przesyłowych jeszcze nie pracuje, to został powołany. Nazywa się Magistralne Gazoprowody Ukrainy i jest legalnym następcą Naftogazu przy jakiejkolwiek nowej umowie przesyłowej. Komisja i Ukraina odmówiły dyskusji na temat ugody w sprawie wyroku trybunału arbitrażowego pozwalającego Naftogazowi egzekwować od Gazpromu należność w wysokości 2,7 mld dolarów.

Ukraina wysyła Europie sygnał w dniu rozmów o przyszłości dostaw gazu z Rosji

Wyścig z czasem

Rosjanie mogą wykorzystać ewentualne opóźnienie do poprawy pozycji negocjacyjnej poprzez ukończenie Nord Stream 2, który miał być pierwotnie gotowy do końca 2019 roku. Jego możliwe opóźnienie połączone z problemami kolejnej alternatywy w postaci Turkish Stream, a także wyrokiem w sprawie OPAL ograniczającym wykorzystanie Nord Stream 1 sprawiają, że Rosjanie pozostaną zależni od gazociągów na Ukrainie. Przez decyzję OPAL rosyjski Gazprom będzie musiał pompować przez Ukrainę jeszcze około 80 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie w 2020 roku. Po usunięciu wszystkich powyższych przeszkód ten wolumen będzie mógł spaść do 20 mld m szesc. KE i Ukraina domagają się kontraktu długoterminowego na minimum 60 mld m sześc. rocznie. Te parametry nie były jednak omawiane na spotkaniu w Brukseli.

Zdaniem Millera sporny projekt Nord Stream 2 może jednak powstać na czas. – Do chwili obecnej Rubikon nie został przekroczony z jednej prostej przyczyny. Odcinek duński jest całkiem krótki, jego budowa to tylko około pięciu tygodni – powiedział telewizji Rossija 24.

Reuters/TASS/Interfax/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Stępiński: Co dalej z dostawami gazu przez Ukrainę? Rusza kolejna runda rozmów

Rozmowy procesu trójstronnego Komisja Europejska-Ukraina-Rosja nie przyniosły rozstrzygnięcia. Wiceprzewodniczący KE ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz poinformował, że negocjacje będą kontynuowane na poziomie politycznym pod koniec października.

Rozmowy trójstronne będą trwać

– Doszło do konwergencji stanowisk w większości spraw, które omówiliśmy – przyznał na konferencji po trzeciej rundzie rozmów w Brukseli z 19 września. Podkreślił, że rozmowy o przyszłości dostaw gazu ziemnego z Rosji przez Ukrainę powinny zakończyć się podpisaniem kontraktu zgodnego z przepisami unijnymi i z tego względu ważny jest rozdział właścicielski ukraińskiego Naftogazu, a także wydzielenie nowej firmy do zarządzania przesyłem gazu. Koncern poinformował, że zacznie ona pracować w styczniu 2020 roku. Tymczasem obecny kontrakt przesyłowy z Gazpromem obowiązuje do końca 2019 roku.

Minister energetyki Rosji Aleksander Nowak wyraził gotowość do dalszych, konstruktywnych rozmów. Gazprom wyraził gotowość wdrożenia regulacji europejskich do nowego kontraktu pod warunkiem rozpoczęcia pracy niezależnego operatora gazociągów. W innym wypadku chce przedłużyć obowiązującą umowę. – Istnieje ryzyko, że Ukraina nie będzie w stanie stworzyć niezależnego, certyfikowanego operatora gazociągów i niezależnego regulatora przed pierwszym stycznia 2020 roku – powiedział Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, w telewizji Rossija 24. – Dziś dyskutowaliśmy, że miałoby sens rozważenie planu B, czyli przedłużenia obecnego kontraktu na pewien krótki czas – dodał.

Komisja Europejska uważa jednak, że takie rozwiązanie nie jest możliwe, bo chociaż operator gazociągów przesyłowych jeszcze nie pracuje, to został powołany. Nazywa się Magistralne Gazoprowody Ukrainy i jest legalnym następcą Naftogazu przy jakiejkolwiek nowej umowie przesyłowej. Komisja i Ukraina odmówiły dyskusji na temat ugody w sprawie wyroku trybunału arbitrażowego pozwalającego Naftogazowi egzekwować od Gazpromu należność w wysokości 2,7 mld dolarów.

Ukraina wysyła Europie sygnał w dniu rozmów o przyszłości dostaw gazu z Rosji

Wyścig z czasem

Rosjanie mogą wykorzystać ewentualne opóźnienie do poprawy pozycji negocjacyjnej poprzez ukończenie Nord Stream 2, który miał być pierwotnie gotowy do końca 2019 roku. Jego możliwe opóźnienie połączone z problemami kolejnej alternatywy w postaci Turkish Stream, a także wyrokiem w sprawie OPAL ograniczającym wykorzystanie Nord Stream 1 sprawiają, że Rosjanie pozostaną zależni od gazociągów na Ukrainie. Przez decyzję OPAL rosyjski Gazprom będzie musiał pompować przez Ukrainę jeszcze około 80 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie w 2020 roku. Po usunięciu wszystkich powyższych przeszkód ten wolumen będzie mógł spaść do 20 mld m szesc. KE i Ukraina domagają się kontraktu długoterminowego na minimum 60 mld m sześc. rocznie. Te parametry nie były jednak omawiane na spotkaniu w Brukseli.

Zdaniem Millera sporny projekt Nord Stream 2 może jednak powstać na czas. – Do chwili obecnej Rubikon nie został przekroczony z jednej prostej przyczyny. Odcinek duński jest całkiem krótki, jego budowa to tylko około pięciu tygodni – powiedział telewizji Rossija 24.

Reuters/TASS/Interfax/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Stępiński: Co dalej z dostawami gazu przez Ukrainę? Rusza kolejna runda rozmów

Najnowsze artykuły